Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce pokonało Azoty Puławy 49:21 (video, zdjęcia)

Paweł KOTWICA
Sławomir Stachura
Vive Targi Kielce pokonało Azoty Puławy 49:21 w pierwszym meczu półfinałowym fazy play-off PGNiG Superligi. Rewanżowe spotkanie w niedzielę o godzinie 19 w kieleckiej Hali Legionów.

[galeria_glowna]
Vive Targi Kielce - Azoty Puławy. Relacja live - zobacz zapis.

Vive Targi Kielce - Azoty Puławy 49:21 (22:7), stan rywalizacji do trzech zwycięstw 1:0.

Vive Targi Kielce: Szmal (1-30 min., 6 obron), Losert (31-60 min, 5 obron) - Strlek 6, Tomczak 7 - Bielecki 1, Jurecki, Tkaczyk 4 - Zorman 1, Rosiński 2 - Lijewski 2, Buntić 1 - Cupić 11 (1), Olafsson 5 - Musa, Stojković 9 (2), Grabarczyk.

Azoty: Grzybowski (1-30 min, 6 obron), Sokołowski (31-60 min., 3 obrony) - Krajewski 4, Bałwas 1 - Barzenkow 2 - Przybylski 6 - Szyba 2 - Sobol 1, Ćwikliński 2 (1) - Kus, Jankowski 3, Grzelak.

Karne. Vive Targi Kielce: 3/3. Azoty: 1/2 (Krajewski trafił w słupek). Kary. Vive Targi Kielce: 6 minut (Musa, Olafsson, Buntić po 2). Azoty: 6 minut (Sobol, Grzelak, Kus po 2). Sędziowali: M. Baranowski (Warszawa), B. Lemanowicz (Łąck). Widzów: 2400.

Przebieg: 0:1, 3:1, 3:2, 4:2, 4:3, 8:3, 8:4, 9:4, 9:5, 14:5, 14:6, 17:6, 17:7, 22:7 - 22:8, 26:8, 26:9, 28:9, 28:10, 32:10, 32:11, 33:11, 33:12, 34:12, 34:13, 37:13, 37:14, 39:14, 39:15, 40:15, 40:16, 42:16, 42:17, 44:17, 44:18, 45:18, 45:19, 46:19, 47:19, 47:20, 49:20, 49:21.

O tym, co w sobotę działo się w Hali Legionów najlepiej mówią liczby. Kielczanie zdobyli 18 bramek z kontrataków (z tego elementu rzucili swoje pierwsze osiem bramek w meczu), puławianie mieli 24 straty, z tego aż 16 w pierwszej połowie, w której Ivan Cupić trafił aż 11 razy, kieleccy skrzydłowi zaliczyli aż 29 bramek. Tylko trzech goli zabrakło, aby Vive Targi Kielce pobiło rekord w wysokości ligowej wygranej, która wynosi 30 bramek różnicy. Tylko jedna z trzech kar, którą dostali nasi zawodnicy, wynikała z ostrej gry (Denis Buntić), pozostałe to efekt ostrej dyskusji z rywalem (Żeljko Musa) i zagrania nogą (Thorir Olafsson).

Puławianie zagrali bez czterech kontuzjowanych rozgrywających - Piotra Masłowskiego, Dmitro Zinczuka, Krzysztofa Łyżwy i Krzysztofa Tylutkiego. Na boisku nie pojawił się były bramkarz kieleckiej drużyny Maciej Stęczniewski, który ma spuchnięte kolano. W tej sytuacji na lewym rozegraniu grał przez jakiś czas nominalny skrzydłowy Przemysław Krajewski, a na środku rozegrania najpierw prawy rozgrywający Rafał Przybylski, a potem obrotowy Mateusz Kus.

Azotom wystarczyło entuzjazmu na 10 minut, a potem będący wyraźnie na emocjonalnej fali po awansie do Final Four Ligi Mistrzów gospodarze zrobili z rywali miazgę. Gole z kontrataków na zmianę zdobywali Cupić i Manuel Strlek, a gdy kielczanie poprawili słabą początkowo skuteczność w ataku pozycyjnym (pierwsza bramka z niego w 13 minucie, ale trafił Cupić), ich przewaga zaczęła rosnąć błyskawicznie. Po przerwie w kieleckiej drużynie pojawiła się siódemka świeżych zawodników i drużyna trenera Bogdana Wenty znów utrzymała wysokie tempo gry do końca meczu, grając zespołowo i skutecznie.

Drugi mecz odbędzie się w Hali Legionów w niedzielę o godzinie 19.

PO MECZU POWIEDZIELI
Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce
: - Nie spodziewałem się tego, że możemy zagrać taki mecz na tym poziomie rozgrywek, ale każdy ma swój plan i pomysł na sezon. Próbowaliśmy przećwiczyć pewne rzeczy, czasem drużyna grała wyraźnie "pod publikę".

Marcin Kurowski, trener Azotów Puławy: - W pierwszej połowie zrobiliśmy lekko licząc 15 błędów technicznych, na tym poziomie niedopuszczalne jest, żeby robić tyle błędów podania czy chwytu. Praktycznie nie mamy drugiej linii, trudno więc o zgranie, gdy grają tam zawodnicy, którzy zwykle występują na innych pozycjach. Ale kontuzje tylko częściowo nas usprawiedliwiają. Straciliśmy 49 bramek, to znaczy, że graliśmy bez obrony. Jak nie idzie w ataku, to trzeba pokazać charakter w defensywie. Zespół czeka mocna rozmowa.

Bartłomiej Tomczak, Vive Targi Kielce: - Mecz skończył się, gdy prowadziliśmy dziesięcioma bramkami. Szkoda, ze zawodnicy z Puław nie wierzyli w to, że mogą tu coś ugrać. Na wyjeździe na pewno będzie nam trudniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie