Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Tauron gra z Legionowem. Nie ma czasu na odpoczynek

Dorota Kułaga
Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce nie zwalniają tempa. Dziś (wtorek) o godzinie 18.30 w Hali Legionów zagrają z KPR RC Borodino Legionowo w meczu PGNiG Superligi. Od godziny 18.15 zapraszamy na relację live z tego spotkania.

WEJDŹ na relację na żywo z meczu Vive Tauron Kielce - KPR RC Borodino Legionowo od godziny 18.15.

- Ci zawodnicy, którzy zagrali w dwóch ostatnich meczach, będą do dyspozycji na spotkanie z Borodino. Zabraknie Krzysztofa Lijewskiego i Mariusza Jurkiewicza. Później rozstrzygnie się, czy w sobotę będziemy już mogli liczyć na Lijewskiego, bo na Jurkiewicza w tym tygodniu na pewno nie - wyjaśniał na wtorkowej konferencji prasowej Tomasz Strząbała, drugi trener Vive Tauronu.

Ostatnio kielecki zespół co dwa, trzy dni gra mecze, na zmiany - ligowe i w Lidze Mistrzów. - Są obciążenia, ale w dalszym ciągu normalnie trenujemy. Niedziela po meczu była wolna, w poniedziałek były zajęcia plus wideo. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby odpoczywać. Mamy tylu zawodników w kadrze, poza tym grają systemem po 15 minut. Nie są tacy obciążeni, jak w reprezentacji, gdzie musieli grać po 50 minut co drugi dzień. Myślę, że nawet ci zawodnicy, którzy są zmęczeni po mistrzostwach Europy, powoli będą wracać do coraz wyższej dyspozycji - dodał Tomasz Strząbała.

Szansę kolejnego występu dostanie we wtorek Paweł Paczkowski, który wrócił do składu po poważnej kontuzji kolana. Prawy rozgrywający zaliczył już trzy występy w kieleckiej drużynie. - Jak wróciliśmy z meczu w Kwidzynie, to usiadłem i pomyślałem sobie - za dwa dni kolejne spotkanie. Już trochę zapomniałem o tym rytmie meczowym, bo miałem przerwę z powodu kontuzji. Obciążenia są spore, ale jesteśmy na nie przygotowani. Ja czuję się coraz lepiej - powiedział Paweł Paczkowski. Dodał, że Legionowo to niewygodny rywal, obecnie zajmuje czwarte miejsce w tabeli. - Może nam sprawić problemy, jeżeli go zignorujemy. Musimy podejść do zespołu z szacunkiem. Atuty drużyny? Jej siłą jest kolektywna gra w obronie, a jeśli chodzi o zawodników, to groźni są Witalij Titow i Michał Prątnicki - dodał Paczkowski.

Na udany występ zespołu liczy Marin Sego, który bardzo dobrze bronił w meczu z MMTS Kwidzyn. - Chcemy dobrze zagrać, wygrać. Trzeba też zrobić wszystko, żeby uniknąć kontuzji - powiedział Marin Sego, chorwacki bramkarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie