Montpellier HB: Siffert, Mesnard - Kavticnik 7 (3), Simonet 6, Mackovsek 4, Gajić 4, Tej 3, Gaber 1, Grebille, Dolenec, Guigou, Faustin, Borges, Gutfreund, Bonnefond, Ribeiro.
Vive Tauron: Sego - Bielecki 6, Jurecki 5, Aginagalde 4, Buntić 4, Jachlewski 2, Zorman 2, Cupić 2, Reichmann 2, Rosiński 1, Strlek 1, Tkaczyk, Grabarczyk, Chrapkowski, Musa.
Sędziowali: Evgeny Zotin i Nikolay Volodkov (Rosja). Widzów: 3000.
Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:3, 4:3, 4:4, 4:5, 4:6, 5:6, 6:7, 6:9, 7:9, 7:10, 8:10, 8:11, 8:12, 9:12, 10:12, 10:14, 11:14, 12:14, 13:14, 13:15, 13:16; 14:16, 14:17, 15:17, 15:18, 16:19, 17:20, 18:20, 18:21, 19:21, 19:22, 20:22, 20:24, 21:24, 21:25, 24:25, 24:26, 25:26, 25:27, 25:29.
Obydwa zespoły nie mogły zagrać w optymalnych składach. W Vive Tauronie zabrakło Krzysztofa Lijewskiego, który wraca do pełnej dyspozycji po kontuzji. W ekipie gospodarzy nie zagrali były bramkarz kieleckiego zespołu Venio Losert i francuski rozgrywający Mathieu Grebille'a.
Bohaterem pierwszej połowy był Bielecki
Zarówno kielczanie, jak i Montpellier, zaczęli mecz dobrze w obronie. Po pięciu minutach było 2:2, pierwsze dwa trafienia dla naszego zespołu zapisali na swoim koncie Karol Bielecki i Mateusz Jachlewski. W 25 minucie, po kolejnym ładnym rzucie Bieleckiego, mistrzowie Polski prowadzili 13:10. Z taką też przewagą wygrali pierwszą połowę. A bohaterem ostatniej akcji ponownie był popularny "Kola". Zawodnik pochodzący z Sandomierza pięknym rzutem bezpośrednio z rzutu wolnego ustalił wynik po 30 minutach na 16:13.
Pościg gospodarzy, doszli na jedną bramkę
Przez kilkanaście minut drugiej połowy utrzymywało się 2-3 bramkowe prowadzenie Vive Tauronu. Nasz zespół grał konsekwentnie w ataku, w tym czasie zdobywał bramki głównie po rzutach rozgrywających - Michała Jureckie-go i będącego ostatnio w dobrej dyspozycji Denisa Bunticia. A bramki naszej drużyny cały czas strzegł Chorwat Marin Sego.
W 51 minucie kielczanie wyszli na prowadzenie 25:21 - było to po kolejnym trafieniu Denisa Bunticia. Gospodarze nie dali za wygraną i za wszelka cene starali się odrobić straty. Rzucili trzy bramki z rzędu i doprowadzili do stanu 24:25.
Czas dla Vive, ważne trafienia Zormana
Końcówka była zacięta i emocjonująca. O czas poprosił trener Tałant Dujszebajew. Po nim jego podopieczni znowu odskoczyli Montpellier. Dwie ważne bramki rzucił Słoweniec Uros Zorman. I ostatecznie kielczanie cieszyli się ze zwycięstwa w hali Park&Suites 29:25. Cztery bramki przewagi to dobra zaliczka przed rewanżowym spotkaniem w Kielcach. Mecz z Montpellier odbędzie się w sobotę, 21 marca, w Hali Legionów. Początek o 15.30.
Po meczu powiedzieli
Tałant Dujszebajew, trener Vive Tauronu: Za nami pierwsza połowa, która trwała 60 minut. Druga czeka nas w Kielcach. Można powiedzieć, że do przerwy mamy cztery gole przewagi. O ćwierćfinale nie możemy myśleć do ostatniej sekundy meczu w Kielcach. Montpellier to bardzo dobry zespół, grający bardzo szybko. Jestem zadowolony z tego, że straciliśmy tylko 25 goli. Pokonaliśmy bardzo wymagającego rywala prowadzonego przez jednego z trzech najlepszych trenerów francuskiej piłki ręcznej - Patrice Canayera.
Grzegorz Tkaczyk, rozgrywający Vive Tauronu: - Montpellier to mocna drużyna. Zawodnicy nie dysponują dobrymi warunkami fizycznymi, ale grają zespołowo, do pewnej piłki. Francuzi szukali pozycji rzutowych z szóstego metra, rzadko rzucali z drugiej linii. Niewygodnie się gra przeciwko takim zespołom, straciliśmy tylko 25 bramek i to dobrze świadczy o naszej defensywie. Wynik z Montpellier nie może nas jednak uśpić.
Marin Sego, bramkarz Vive Tauronu: - Zagraliśmy dobre mecz w obronie i to był klucz do zwycięstwa w Montpellier. Prowadziliśmy przez większą cześć spotkania 2-3 golami, ale trzeba przyznać, że gospodarze ambitnie odrabiali straty. To bardzo wymagający rywal i było to widać dziś na parkiecie. Dziś decydującym naszym atutem była gra w obronie. Straciliśmy tylko 25 goli i to może cieszyć. Teraz nastawiamy się już na rewanż w Kielcach. To ważne zwycięstwo. U siebie chcemy przypieczętować awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów.
Patrice Canayer, trener Montpellier HB Agglomeration: - Mam mieszane uczucia co do tego meczu. Zaczęliśmy dobrze, ale później pozwoliliśmy przeciwnikowi na uzyskanie kilkubramkowej przewagi. Z wyniku nie jestem zadowolony. Musimy uzbroić się w cierpliwość, jeśli chodzi o rezultaty tej ekipy. Trzeba popracować nad dyscypliną taktyczną u poszczególnych zawodników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?