Pierwszy kielczanie wygrali 27:21 i w rewanżu zapowiadają się ogromne emocje.
Po środowym, wygranym 30:20 meczu ligowym w Gorzowie Wielkopolskim, drużyna pojechała do Łowicza, gdzie miała nocować i trenować, ale ponieważ standard hotelu mocno odbiegał od spodziewanego, ekipa wróciła do Kielc. Dziś skoro świt kielczanie ruszą w drogę na warszawskie Okęcie, skąd o 10.50 wylecą do Bukaresztu. Stamtąd udadzą się w trzyipółgodzinną podróż autokarem do Konstancy.
- Dawno nie grałem w Rumunii, ale z różnych źródeł słyszałem, że to bardzo gorący teren. Lecimy do piekła - mówi trener kieleckiego zespołu, Bogdan Wenta.
Kielecka ekipa ma obawy przed sędziowaniem (zawody poprowadzą arbitrzy z Rosji, a obserwatorem z ramienia federacji europejskiej będzie Turek). Trener szwedzkiego Hammarby, były internacjonał Staffan Olsson sygnalizował, że gdy jego zespół grał w Konstancy, działy się w tej materii różne "cuda". - Nastawiam zespół na ekstremalne warunki, zarówno jeśli chodzi o kibiców, jak i o sędziowanie. Wtedy nic ich nie zaskoczy - zapewnia Wenta.
W piątek wieczorem w autokarową podróż na ten mecz wyruszyła z Kielc ponad 30-osobowa grupa kibiców Vive. Mecz z Konstancy pokaże na żywo Polsat - wczoraj nie było jeszcze decyzji czy w kanale Polsat Sport, czy Polsat Sport Extra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?