Vuković: Kibice niedługo będą chyba zmuszeni zrobić 500 pompek, żeby wejść na stadion

Leszek Ojrzyński, trener Korony:

Leszek Ojrzyński, trener Korony:

- Gdy Maciek Skorża (obecny trener Legii - przyp. SAW) prowadził jedną grupę juniorów, to ja drugą. Kibicowałem kiedyś Legii jako młody chłopak, mam w tym klubie wielu kolegów. Ale w sobotę na boisku sentymentów nie będzie. Z faworytami ligi radziliśmy sobie w tym sezonie dobrze, więc mam nadzieję, że i tym razem zagramy dobry mecz. Jak trzeba zagrać, żeby ograć Legię? Musimy być skuteczniejsi.

Relacja live z meczu Korona -Legia w sobotę od godziny 17.45 na www.echodnia.eu

Legia ma kapitalną passę. Świetnie reprezentuje Polskę w Lidze Europy i już zapewniła sobie awans do 1/16 finału. W ekstraklasie też ma kapitalną serię, a w środę w zaległym meczu z Zagłębiem na stadionie przy Łazienkowskiej rozbiła lubinian 3:0. Czy tak rozpędzoną Legię da się pokonać?

500 POMPEK PRZED WEJŚCIEM NA STADION

- Oczywiście, że można - mówi "Vuko". - Już Śląsk miał serię dziesięciu meczów bez przegranej w ubiegłym sezonie, do Wrocławia przyjechała Korona i seria się skończyła. Umiemy grać z dobrymi zespołami, dlatego nie jesteśmy bez szans. W przegranym 0:1 meczu z Lechem w Poznaniu prezentowaliśmy się nawet lepiej niż Legia, która tam zremisowała. Ja jestem nawet przekonany, że gdyby w sobotę był pełny stadion w Kielcach, to wygralibyśmy z Legią. Ale tych utrudnień dla kibiców chcących przychodzić na piłkarskie mecze jest już tyle, że niedługo będą chyba zmuszeni zrobić 500 pompek przed wejściem na stadion - dodaje "Vuko", mając pewnie na uwadze nowe przepisy o bezpieczeństwie na stadionach, wchodzące w życie na Arenie Kielc właśnie od meczu z Legią. Czołowy gracz "żółto-czerwonych" prosi jednak kibiców o wsparcie, bo pełne trybuny, to może być klucz do sukcesu.

- Przyjdźcie w sobotę i pomóżcie nam. W Waszą pomocą jesteśmy w stanie wygrać z Legią - zachęca "Vuko", który w sobotę stanie naprzeciw rodaków, którzy stanowią o sile Legii. Serbski duet Danijel Ljuboja i Miroslav Radović w tym sezonie zapewnił bowiem mnóstwo wygranych stołecznej drużynie.

W MINUTĘ STRACILI OBU STOPERÓW

Trener Korony Leszek Ojrzyński pracował kiedyś w Legii z drużynami juniorów i chodził na jej mecze.

- W Legii mam wielu kolegów, ale sobotę na boisku sentymentów nie będzie. Znów niestety musimy pozmieniać skład, bo w ciągu minuty w ostatnim spotkaniu z Widzewem w Łodzi straciliśmy dwóch środkowych obrońców (czerwona kartka Krzysztofa Kiercza i czwarta żółta Hernaniego - przyp. SAW). No cóż, musimy sobie jednak jakoś radzić bez nich. Na pewno na środku obrony zagrają w sobotę ci, którzy w tym sezonie już tam grali. Zdajemy sobie jednak sprawę z siły Legii. Każdy błąd może mieć opłakane skutki. Dlatego nie możemy sobie pozwolić na żadne kiksy w defensywie, a jeśli chcemy wygrać, to musimy być bezbłędni w ataku - twierdzi trener Ojrzyński.