W Bogorii klienci sklepu zatrzymali kielczanina. Jest podejrzewany o kradzieże w kilku powiatach

To historia, która wydarzyła się w ostatni wtorek około godziny 13.

- Klienci jednego ze sklepów w Bogorii zaalarmowali pracownicę o mężczyźnie, który pakuje towar z półek do sportowych toreb. Kiedy ekspedientka poszła zwrócić mu uwagę, mężczyzna chwycił torby i rzucił się do ucieczki. Nie udało mu się. Został powstrzymany przez klientów sklepu

– opowiadała aspirant Joanna Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.

Świadkowie zwrócili uwagę, że na tego kogo ujęli, czekała toyota zaparkowana przy wejściu. Jej kierowca widząc zatrzymanie odjechał.

Zatrzymanym okazał się 31-latek z Kielc. Gdyby wartość towaru, o którego kradzież jest podejrzany nie przekroczyła 800 złotych, dostałby mandat. Ale w torbach były rzeczy za 824 złote, więc 31-latkowi może grozić nawet pięć lat więzienia.

Łupy wróciły na półki, zaś 31-latek trafił na pokład radiowozu. W drodze do komendy policjanci zauważyli przed sobą toyotę odpowiadającą opisowi. Przekazali sygnał dyżurnemu. Inny patrol zatrzymał samochód do kontroli.

- Auto prowadził 35-latek z Kielc. Pod siedzeniem pasażera i w bagażniku znajdowały się między innymi czekolady i płyny do mycia naczyń. 35-latek nie potrafił jasno wytłumaczyć ich pochodzenia. Najpierw mówił, że to towar z Niemiec, potem że kupił rzeczy od kogoś kogo nie zna

– relacjonowała aspirant Joanna Szczepaniak.

35-latek także został zatrzymany. Policjanci ustalają pochodzenie towarów znalezionych w samochodzie. Dostają też sygnały z Kielc i Skarżyska. Stróże prawa z tych powiatów chcą porozmawiać z zatrzymanymi. Podejrzewają, że mogą oni mieć na sumieniu kradzieże w tych dwóch powiatach.