W poniedziałek 4 maja w dniu imienin Floriana kamienny posąg osadzony zostanie na cokole a w dniu 17 maja podczas Wojewódzkich Obchodów Dnia Strażaka zostanie uroczyście poświecony. Posąg stał dotychczas w zakrzaczonym terenie na Górze Świętej Anny w Pińczowie, w dużym oddaleniu od zabytkowej kaplicy z 1600 roku.
- Wolą zmarłego w lutym ubiegłego roku dziekana dekanatu pińczowskiego, księdza kanonika Józefa Zdradzisza było aby po wybudowaniu nowej strażnicy, figurę świętego Floriana przenieść w należne jej miejsce i otoczyć opieką, co wówczas naszemu kapelanowi obiecałem. Procedury trwały wiele miesięcy i otrzymaliśmy zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków Janusza Cedro na przeniesienie zabytkowej rzeźby. Cała techniczna operacja wykonana została ze szczególna starannością i cokół oraz figura świętego są już w bezpiecznym miejscu. 17 maja figura naszego patrona zostanie poświęcona - mówi młodszy brygadier Władysław Węgrzynowicz - komendant powiatowy pińczowskiej PSP.
Przed gmachem remizy wszystko jest już przygotowane. Posąg stał będzie przed oknem oficera Powiatowego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa i będzie obserwowany bez przerwy.
Tam w chaszczach na Górze Św. Anny takiego komfortu nie miał i był narażony na trudne do przewidzenia działania wandali. Rzeźbę oglądali fachowcy, panowie ( ojciec i syn ) Józef i Marek Piekoszewscy. Są oni kontynuatorami rodu słynnych pińczowskich rzeźbiarzy i jak się dowiadujemy, opisywana figura Św. Floriana nie pochodzi z ich pracowni założonej przez Antoniego Piekoszewskiego w 1903 roku. Jest starsza i dobrze pamięta XIX wiek a wykonano ja zapewne w jednej z pińczowskich pracowni, bo wyrzeźbiono ją w "pińczaku".
****
Święty Florian a właściwie Florian von Lorch pochodził z terenów obecnej Austrii. Był legionistą w okresie władzy cesarza Dioklecjana i zginął męczeńską śmiercią w nurtach rzeki Enns, skazany przez rzymskiego namiestnika Akwilinisa za obronę legionistów - wyznawców chrześcijaństwa. W miejscu znalezienia jego zwłok wzniesiono kościół i klasztor Benedyktynów. Kult Św. Floriana rozwinął się w całej Europie w na przełomie 1 i 2 tysiąclecia a relikwie świętego trafiły do Krakowa już w 1184 roku, staraniem księcia Kazimierza Sprawiedliwego.
Święty Florian przedstawiany jest najczęściej jako rzymski legionista trzymający w ręku skopek z wodą, z którego gasi płomienie, co jednoznacznie wskazuje, że chroni przed pożogą. Ale stawiennictwo świętego nie ogranicza się do walki z ogniem lecz zgoła do jego wzniecania i jak najlepszego palenia się. Jest bowiem także patronem hutników, piekarzy, garncarzy i kominiarzy, którym jak się nie trudno domyśleć zależy na jak najlepszym paleniu się w piecach - hutniczych, piekarniczych, czy garncarskich.
Jakkolwiek patrzeć, figur świętego Floriana jest w Polsce mnóstwo, podobnie jak kościołów pod jego wezwaniem, by nie zapomnieć o krakowskim kościele, gdzie swoją posługę duszpasterską pełnił ksiądz Karol Wojtyła. W wielu miastach i wioskach stoją zatem figury świętego a wiele w nich powstało przed dziesiątkami lat, kiedy pożary były plagą. Bodaj najciekawsze figury spotkać można w Busku przy ulicy Batorego, w Siesławicach, czy w zabytkowym historycznym Chrobrzu. Ta, która stanie na cokole przez nowa remiza w Pińczowie na pewno należy do najstarszych zachowanych figur tego świętego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?