Od blisko roku w Gniewięcinie prowadzony jest remont kaplicy pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej.
O historii kaplicy w Gniewięcinie wiadomo bardzo niewiele...
Wśród obecnych mieszkańców wsi nie ma już osób, które posiadałyby dokładną wiedzę na jej temat. Według dokumentacji jaką udało się pozyskać z Archiwum Diecezji Kieleckiej, początki kaplicy sięgają 1904 roku.
Z dokumentu pisanego odręcznie przez proboszcza Parafii Mstyczów (do której należy Gniewięcin) - księdza Antoniego Walochy, dowiadujemy się, że już co najmniej w 1904 roku była w Gniewięcinie kapliczka, gdzie odprawiano msze kilka razy w roku.
Dokument pochodzi z 1937 roku. Czytamy w nim, że ściany kaplicy mocno popękały i zostały przebudowane w ten sposób, że w części obmurowano je cegłą, a w części kaplica została dobudowana. I to była niższa część obiektu. Według podań, jej budowy podjęli się murarze z Gniewięcina: Stanisław Siwiec i Władysław Wątor.
Krąży opowieść o jednym z mieszkańców, który jako samouk wykonał do niej ołtarz. Dobudowa większej i szerszej części kaplicy miała miejsce od 1954-1956/57 roku. Staraniem wsi, zadanie wykonali najęci murarze spod Lasu Klimontowskiego. O kaplicy pamięta wiele osób, które mają w Gniewięcinie swoje korzenie, a dzisiaj mieszkają w innych rejonach kraju.
Jak opowiada Ewa Kubas-Samociuk, była wieloletnia sekretarz gminy Sędziszów i mieszkanka Gnięwięcina:
- Nie ma informacji jakie były losy kaplicy w czasie II wojny światowej i w pierwszych latach po jej zakończeniu. W 1957 roku nowym proboszczem w Mstyczowie został ksiądz Stefan Nowaczek i pełnił swoją posługę aż do 1971 roku. Był to kapłan wielce przyjazny kaplicy w Gniewięcinie. To on ponownie pisał do kurii w sprawie kaplicy w 1958 roku. Stosownie do obowiązujących zasad prośba z pozytywną opinią i poparciem została przesłana do Ojca Świętego (wówczas Papieżem był Jan XIII), i jednocześnie przekazana do wiadomości Prymasowi Polski, Stefanowi Wyszyńskiemu.
Na kaplicy pojawiła się dawna wieżyczka i dzwon - pomogli strażacy
Jak informuje pani Ewa:
- W ostatnich latach kaplica zaczęła w swojej materii mocno podupadać ze względu na upływ czasu. Wieś podjęła decyzję o jej odremontowaniu. Obiekt nie jest zabytkowy. To znacznie ułatwiło nam sprawę. Tylko ze składek mieszkańców wykonano szereg remontów i napraw. Kiedyś na kapliczce była zamontowana wieżyczka, która w ostatnich latach została zdemontowana. Teraz postanowiono ją odnowić na podstawie starych zdjęć oraz umieścić na niej dzwon, który kiedyś tam był. Co zostało uczynione - mówi mieszkanka Gniewięcina.
W czwartek, 25 lutego na kapliczce zamontowano wieżyczkę.
- Całe przedsięwzięcie należało do prac specjalistycznych – roboty na wysokości, dźwig i i drabiny. Rada sołecka wystąpiła do Państwowej Straży pożarnej w Jędrzejowie o wyrażenie zgody na użycie sprzętu PSP i udział strażaków w przedsięwzięciu. Otrzymaliśmy zgodę. Cała akcja trwała tylko 40 minut. Dowodził nią kapitan Sebastin Dudzicz. Z tego miejsca mieszkańcy wsi chcieliby złożyć serdeczne podziękowania panu komendantowi Państwowej Straży Pożarnej Pawłowi Jakubowskiemu, za wsparcie w tym przedsięwzięciu - podziękował sołtys wsi, Tomasz Walancik.
Podziękowania kierowane są także w stronę komendanta gminnego Ochotniczych Straży Pożarnych, druha Mirosława Nowakowskiego.
Wartość datków na potrzeby prac w kaplicy wyniosła już ponad 60 tysięcy złotych. Remont zostanie zakończony jeszcze w tym roku.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?