Zgromadzenie członków kieleckiego Towarzystwa Miłośników Dobrego Wojaka Szwejka, jakie odbyło się w ruskim barze Pałacyku Zielińskiego zostało połączone z grą w boule w ogrodzie. Przyszło mnóstwo zwolenników dobrej zabawy, atmosfera była znakomita.
Prezes Stanisław Szufeł rozpoczął spotkanie słowami, że przemówienia adwokackie dzielą się na długie i dobre, dlatego on będzie czytał fajny fragment książki tylko 7 minut.
- Potem do czytania przystąpił Marian Orliński. - Razem z Jerzym Sobierajskim mamy tytuł wicepierdołów, ale nam to nie przeszkadza - zwierzał się Marian.
- Nie warto pielęgnować w sobie żadnych kompleksów, tylko mieć do siebie i do świata dystans. A teraz przeczytamy fragment powieści po rosyjsku i hebrajsku, bo fenomen tej lektury polega na tym, że dobrze brzmi ona w każdym języku - podsumował specjalista chirurg Jan Deneka, autor szwejkowego hymnu.
- Popatrz na Watykan, takie bogactwo, a zaczynali od lichej stajenki - tym kawałem rozpoczęło się opowiadanie dowcipów. Adam Kabziński co chwila inteligentnie komentował to co działo się wśród szwejkowców. - Szwejk był mądry, a udawał głupiego i dziś trzeba często tak robić, żeby przetrwać - dodał Tadeusz Fatalski.
A po części oficjalnej rozpoczęła się gra w boule. - Chcę propagować tę świetną francuską, towarzyską grę gdzie tylko się da - mówił Jerzy Sobierajski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?