W Kielcach będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta?

Jak wygląda referendum

Jak wygląda referendum

Z inicjatywą przeprowadzenia referendum na wniosek mieszkańców wystąpić może grupa co najmniej 15 obywateli, którzy mają prawo wyborcze na terenie gminy. Tworzą oni grupę inicjatywną. Aby doprowadzić do referendum, muszą zebrać 10 procent podpisów ogółu uprawnionych do głosowania. W Kielcach uprawnionych jest około 166 tysięcy osób, co oznacza, że muszą zebrać 16 tysięcy podpisów. Granicznym terminem przeprowadzenia referendum jest okres ośmiu miesięcy przed upływem kandecji samorządu, czyli referendum musiałoby odbyć się najpóźniej w połowie marca. Aby było ważne w głosowaniu musi wziąć udział 3/5 liczby biorących udział w poprzedniuch wyborach, w których wybierano urzędującego prezydenta Kielc,a więc około 39,5 tysiąca osób. O tym, czy prezydent zostanie odwołany, decyduje zwykła większość, czyli 50 procent plus jeden głos na tak.

To kolejna odsłona sporu na linii kupcy-ratusz. Pierwsze zgrzyty pojawiły się w październiku ubiegłego roku, kiedy przedsiębiorcy z "Sienkiewki" zwrócili się do prezydenta z apelem o wstrzymanie redukcji miejsc parkingowych w centrum oraz pozwoleń na budowę kolejnych galerii. Prezydent Lubawski na łamach "Echa Dnia" zapraszał wtedy kupców do rozmów. - Mamy ten sam cel, więc trudno wyobrazić sobie, żebyśmy się nie dogadali - mówił. Do dialogu jednak nie doszło.

W grudniu kupcy założyli Stowarzyszenie Samorząd 2010. Jego szefem został księgarz Grzegorz Grudziński. Teraz chcą doprowadzić do odwołania Wojciecha Lubawskiego z funkcji prezydenta Kielc w drodze referendum. Grupa inicjatywna liczy 22 osoby. Czym uzasadniają ten krok? - O wszystkim powiemy na konferencji prasowej 2 lutego - mówi Grudziński, pełnomocnik inicjatywy obywatelskiej.

Wojciech Lubawski te zamiary kwituje krótko: - Dla mnie jest to ewidentny początek kampanii wyborczej pana Grudzińskiego. Domyślam się, że tak jak w poprzednich wyborach będzie startował na stanowisko prezydenta Kielc, stąd jego działania. Ale ja miastu nie życzę takiego prezydenta.