Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kielcach na wernisaż doktor Janusza Wiśniewskiego, pulmonologa i otolaryngologa, człowieka o wielu talentach przybyły tłumy [ZDJĘCIA]

Iwona Rojek
Iwona Rojek
Dr Janusz Wiśniewski podczas swojego wernisażu w sali kominkowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach.
Dr Janusz Wiśniewski podczas swojego wernisażu w sali kominkowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach. Aleksander Piekarski
W poniedziałek w sali kominkowej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach odbył się przepiękny wernisaż prac malarskich Janusza Wiśniewskiego, lekarza pulmonologa i otolaryngologa, który od młodości ma artystyczną duszę.

Dla publiczności zabrakło miejsc, a bohaterami uroczystości zatytułowanej „Z muzami przy kominku” byli też trzej synowie lekarza, jeden jest kardiologiem, drugi stomatologiem, trzeci tenorem.

Zainteresowanie wystawą, którą w dużej mierze zorganizowała wicedyrektor placówki Edyta Bobryk było tak ogromne, że trzeba było dostawiać krzesła. 85 letniemu artyście towarzyszyła żona Barbara, która przez lata była wicedyrektorem Liceum imienia Śniadeckich, dzieci, synowe i wnuki.

Podczas wernisażu zaprezentowano kilkadziesiąt urokliwych obrazów, a ich twórca opowiadał, że zaczął malować na emeryturze. - Po skończeniu medycyny na Akademii Medycznej w Krakowie pracowałem w szpitalu na Czerwonej Górze, potem w szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a pod koniec kariery zawodowej leczyłem więźniów – opowiadał z wielką skromnością. - Zawsze interesowało mnie piękno, sztuka, śpiew i aktorstwo. W szpitalu założyłem kabaret. - Jeszcze w czasie studiów uczyłem się śpiewu u prof. Józefa Gaczyńskiego, występowałem w Krakowie w sztukach muzycznych, między innymi w Wesołej wdówce”, „Romans z wodewilu”. Śpiewałem także w chórze Filharmonii Świętokrzyskiej oraz brałem udział w licznych koncertach i w operze „Straszny dwór”.

Z kolei drugą wielką pasją doktora Janusza Wiśniewskiego jest malarstwo. - Największą radość sprawia mi tworzenie lirycznych pejzaży - zdradził. - Jestem kolorystą i romantykiem.

Każdego z moich synów obdarowałem swoimi obrazami i dalej malowanie mnie cieszy. Żona na emeryturze lubi podróżować po świecie, ja w tym czasie maluję.

- To było piękne spotkanie – mówi kielczanka Agnieszka Czechowska Skóra. - Słuchając muzyki syna Andrzeja ciarki przechodziły po plecach.

POLECAMY: ROZMAITOŚCI

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie