Problem dotyczy przede wszystkim autobusów starszego typu - ikarusów i jelczów. To one ze względu na swój system spalania uprzykrzają życie mieszkańcom miasta.
- Wiem, jaki to zapach - powiedział w rozmowie z nami pasażer czekający na autobus przy ulicy Okrzei. - Zatankowałem kiedyś takie paliwo do mojej "osobówki". Kolega stwierdził, że spaliny pachną jak pieczony placek.
JAK ZA TYM JECHAĆ?
Na problem śmierdzącego biologicznego paliwa narzekają również taksówkarze. - Nieraz jest naprawdę ciężko, bo strasznie śmierdzi. Nie lubię za nimi jeździć jak cholera - przyznaje Robert Syska z Radio Taxi Europa. - Te nowe nie kopcą tak okrutnie. Stare maszyny mają inny system spalania. Inaczej przetwarzają użytkowane paliwo i stąd taki nieprzyjemny zapach - stwierdził taksówkarz.
Niezadowolenia nie kryją też użytkownicy forum internetowego portalu www.echodnia.eu. "Śmierdzi nawet w środku autobusu. Dziś miałam wątpliwą przyjemność jechać przez całe Kielce w takim samochodzie!" - pisze użytkowniczka ~KASIA~.
"Niektórzy nawet proponują pewne rozwiązania tej sytuacji. - Może by tak Inspekcja Transportu Drogowego zebrała parę dowodów. Przecież się nie da jeździć za tymi jelczami" - w takim tonie wypowiedział się ~Troll~.
ŚMIERDZI, ALE JEST TANIEJ
Interwencje dotyczące kopcących i nie zawsze pachnących wydzielin z rur wydechowych autobusów miejskich dotarły także do zarządu firmy.
Elżbieta Śreniawska, prezes kieleckiego Miejskiego Przed-siębiorstwa Komunikacji, tłumaczy jednak, że oszczędności, ja-kie firma odkłada stosując biopaliwa w niektórych autobusach są ogromne i na razie firma nie zrezygnuje z tych technologii.
- To nie jest tak, że tylko w Kielcach stosujemy biopaliwa, bo są one używane w innych miastach w Polsce i za granicą. Tam się sprawdziły i u nas też się sprawdzają. A to, że nie zawsze ładnie pachnie, to jest niestety coś za coś. Na każdym litrze paliwa oszczędzamy 60 groszy, co przy tym, jak nasze autobusy palą około 40 litrów na 100 kilometrów daje nam wymierne korzyści - tłumaczy prezes Śreniawska. - Zdaję sobie sprawę, z tego, że pojazdy kopcą. Nawet mieliśmy taki przypadek, że policja zatrzymała dowód rejestracyjny, bo autobus wydzielał za dużo spalin. Jednak po wizycie na stacji diagnostyki, okazało się, że autobus jest sprawny.
TYLKO DO JESIENI
Pani prezes dodaje, że autobusy na biopaliwach kursowały będą tylko do jesieni.
- W naszej firmie na biopaliwach jeździ tylko 20 najstarszych pojazdów i będzie tak aż do okresu jesiennego, kiedy nie będziemy mogli stosować biopaliw ze względu na pogodę. To paliwo gęstnieje przy niskich temperaturach. Nie planujemy także wprowadzać biopaliw do innych naszych pojazdów, bo część jest jeszcze na gwarancji i producent nie pozwoli nam na to, a reszta naszych autobusów jest jeszcze za nowa, aby tam stosować to paliwo - mówi prezes Śreniawska.
RZĄD TO "ZAŁATWI"?
Na pocieszenie prezes Śreniawska dodaje, że być może w przyszłym roku MPK w ogóle zrezygnuje z biopaliw.
- Jeśli rząd wprowadzi akcyzę na biopaliwa, to nie będzie się opłacało na nich jeździć. Chcemy, aby nasi pasażerowie jeździli wygodnie, dlatego też musimy inwestować w tabor, a pieniądze musimy brać właśnie z oszczędności na paliwie. Warto zaznaczyć, że w Kielcach mamy jeden z lepszych i nowszych taborów w Polsce, a do tego mamy najtańsze bilety w kraju. Z tego możemy się cieszyć - podkreśla pani prezes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?