Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kielcach wracają do łask czyny społeczne

Iwona ROJEK
W pracach porządkowych dominowali mężczyźni.
W pracach porządkowych dominowali mężczyźni. Iwona Rojek
Mieszkańcy Kielc w sobotni poranek przecierali oczy ze zdumienia, gdy zobaczyli grupę osób sprzątających chodniki i teren zielony wokół bloku przy ulicy Bukowej na kieleckim osiedlu Szydłówek.

Wielu, czyny społeczne kojarzą się z przymusowymi robotami publicznymi organizowanymi przez partie, organizacje młodzieżowe lub związki zakładowe. Ich zdaniem były nacechowane ideologią partyjną i w często służyły celom propagandowym, zwłaszcza przed świętami takimi jak 1 Maja czy 22 Lipca. Inni nie oceniają ich aż tak krytycznie. Pamiętają ich praktyczne korzyści, nowo wybudowane drogi i wały przeciwpowodziowe, posprzątane parki i zasadzone drzewa.

Osoby prywatne i instytucje, które chcą bezinteresownie poświęcić czas lub stawić do dyspozycji sprzęt na rzecz uporządkowania i upiększenia Kielc mogą dzwonić pod numer 41 330 06 80 lub przesłać email na adres [email protected] .Tu można też zgłaszać zapotrzebowanie na przeprowadzenie określonych prac społecznych, które zostaną wykonane w zależności od sił i środków stojących do dyspozycji.

Byli świadkami czynu społecznego tak popularnego w dawnych czasach. Okazuje się, że lokatorzy są chętni do pracy i tęsknią za minionym okresem, w którym w ludziach było więcej bezinteresowności, chęci pomocy drugiemu człowiekowi, bardziej dbano o wspólne dobro. Rano zebrali się przed blokiem i ruszyli do pracy.

- Przeczytałam ogłoszenie na klatce schodowej, że będzie u nas czyn społeczny, takie wiosenne porządki i bardzo się ucieszyłam z tego - mówi Leokadia Wijas. - Z racji wieku nie bardzo się na niego nadawałam, więc wydelegowałem swojego syna Jarka. Chętnie wziął w nim udział. - Mnie się ta inicjatywa bardzo podoba - ocenił Jarosław Piłat. - Przecież ludzie robią to dla siebie, żeby żyło im się przyjemniej. Wygrabiłem liście, pozamiatałem, honor mi z głowy nie spadł. Mieszkaniec bloku Andrzej Orlicz, razem z pomysłodawcą czynu panem Januszem zamontowali dwa solidne kosze, bo do tej pory nie było gdzie wrzucać śmieci. - Warto pamiętać, że już przed II wojną światową żołnierze, strażacy, harcerze i inne grupy społeczno-zawodowe uczestniczyły w akcjach zakładania parków, sadzenia lasów czy budowy dróg - podkreślił pan Janusz. - Te prace przynosiły sporo pożytku, a przy tym integrowały różne grupy ludności, co było niezwykle istotne z uwagi na zbliżający się okres okupacji.

Kolejny mieszkaniec bloku Andrzej Orlicz dodał, że to dobrze, że społeczne inicjatywy powracają do łask z kilku istotnych powodów. - Po pierwsze, ludzie zniecierpliwieni bezwładnością miejscowych urzędników sami biorą sprawy w swoje ręce - tłumaczy. - Nie chcą czekać latami na wybudowanie drogi, ułożenie chodnika, zorganizowanie placu zabaw. Czytałem, że kilkudziesięciu mieszkańców dwóch wsi w pobliżu Lwówka Śląskiego przepracowało setki godzin, by wybudować drogą łączącą ich miejscowości. Gdy urzędnicy zobaczyli, jak sprawnie posuwają się prace, wyasygnowali 280 tys. zł na asfalt, i teraz wszyscy cieszą się, że już nie są obywatelami trzeciej kategorii. Społeczna inicjatywa polegająca na wkładzie bezpłatnej robocizny, a wypadku firm także nieodpłatnym udostępnieniu sprzętu, może znacznie pomniejszyć koszt inwestycji. - Też jesteśmy za czynami, dostrzegamy, że przydałyby się nam tu koło bloku ławeczki, żeby było gdzie usiąść - domagały się Regina Toporek i Wiesława Ciaś.

- Ważne jest to, aby wyzwolić w ludziach tkwiące siły do robienia czegoś dobrego, już planujemy kolejne czyny - mówi pan Janusz. - Zachęcimy też do działania mieszkańców innych bloków na ulicy Bukowej, by cała nasza ulica lśniła czystością. Czasami przeciętny Kowalski myśli sobie, że po to wybrał, przedstawicieli władz lokalnych, by to oni zajmowali się wszystkimi sprawami, nawet posprzątaniem skrawka trawnika przy jego bloku, jeśli ten skrawek nie leży w obrębie tego budynku. Inni nie chcą się wysilać, bo uważają, że mają ciekawsze rzeczy do zrobienia. - Ale jeśli mieszkańcy Kielc pozbędą się marazmu i zorganizują, to wkrótce Kielce będą słynąć nie tylko z pięknych okolic i dobrych drużyn sportowych, ale też z inicjatywy mieszkańców, którym chce się chcieć coś zrobić dla swego miasta - tak uważali ci, którzy wzięli udział w sobotnim czynie. - Nie brakowało im zapału do pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie