W Kielcach zawarli antyśmieciową koalicję

- W lutym zarośla przy pętli autobusu linii 13 były wysprzątane co do jednego papierka. Po dwóch tygodniach teren wygląda, jakby zamieniał się w wysypisko śmieci! Przechodząc lub przejeżdżając w tamtym regionie aż przykro patrzeć na te olbrzymie ilości odpadków. Dlaczego odpowiednie służby nie zrobią tu porządku? - denerwują się nasi czytelnicy.

POD OKIEM KIEROWCY

Problem wiecznie zaśmieconego odcinka ulicy Zbożowej w Kielcach wciąż powraca. Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że na poboczach tej ulicy tworzy się dzikie wysypisko, nad którym trudno jest zapanować. Najgorzej jest w miejscu, gdzie przed wyruszeniem w trasę zatrzymuje się autobus linii 13 Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. Kierowcy, którzy jeżdżą na tej linii, mówią, że wielokrotnie byli świadkami tego, jak młodzież bawiąca się w tym miejscu zostawia butelki, opakowania po jedzeniu i inne śmieci.

- To kierowców oskarża się o śmiecenie na pętlach, co jest bardzo nielogiczne. Po co miałbym wozić ze sobą śmieci i potem wyrzucać je w krzakach? Nie raz widziałem bawiącą się nieopodal młodzież, która pozostawiała po sobie śmietnisko. Zdarzały się także samochody podjeżdżające późnym wieczorem, z których ktoś wyciągał pełne worki - mówi kierowca kieleckiego autobusu miejskiego.
Każdy autobus kieleckiej firmy wyposażony jest w radio CB, dzięki któremu kierowca ma połączenie z dyspozytorem w firmie. Skoro więc kierowca widział, że ktoś śmieci tuż pod jego nosem, czemu nie zareagował?

- Nigdy wcześniej nie praktykowaliśmy podobnych rzeczy. Do tej pory radio służyło kierowcy głównie do tego, aby powiadamiać o problemach z pojazdem albo o aktach wandalizmu. Myślę jednak, że zgłaszanie również tego, że ktoś śmieci w niedozwolonym miejscu, nie jest złym pomysłem. Porozmawiam z pracownikami na odprawie i postaram się przekonać ich do tego, aby zgłaszali także i te przypadki - obiecał nam Marek Wołoch z kieleckiego MPK.

LEPIEJ WSPÓŁPRACOWAĆ

Do idei współpracy kierowców i służb porządkowych entuzjastycznie podeszły władze Miejskiego Zarządu Dróg i Straży Miejskiej. Szefostwo tej pierwszej instytucji odpowiada za stan czystości kieleckich przystanków.

- Wyślemy ekipę sprzątającą na pętlę przy ulicy Zbożowej i oczywiście posprzątamy po raz kolejny. Ten teren jest jednym z kilkunastu w Kielcach, gdzie śmieci wyrastają jak grzyby po deszczu. Gdyby udało się odpowiednim służbom namierzyć sprawców bałaganu, to może zapanowalibyśmy nad zaśmiecaniem tego terenu - mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.

Z kolei Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej, dodaje, że pomoc kierowców autobusów w zatrzymywaniu "śmieciarzy" jest mile widziana.