Siedem osób wyraziło swoją chęć do objęcia fotela sekretarza gminy Masłów. Jednak do rozmowy kwalifikacyjnej, komisja konkursowa zaprosiła tylko dwóch kandydatów, bo ci spełniali wymogi formalne. Byli to Bogdan Chabik i Jarosława Królickiego. Wybrano tego drugiego.
"Pan Jarosław Królicki podczas rozmowy kwalifikacyjnej wykazał bardzo dobre merytoryczne przygotowanie z zakresu przepisów o samorządzie gminnym jak również przepisów kpa. Posiada praktyczne doświadczenie zawodowe w obszarze samorządu. W swojej dotychczasowej pracy zawodowej wykazał się nowymi pomysłami, które następnie zostały wdrożone w pracy administracyjnej. Doskonale zna zakres obowiązków Sekretarza w Urzędzie Gminy Masłów, topografię Gminy oraz jej problematykę" - czytamy w uzasadnieniu wyników konkursu.
- Zamierzam podawać mieszkańcom gminy więcej wiadomości z prac urzędu, chcę też usprawnić informacje w Biuletynie Informacji Publicznej, żeby wszyscy wiedzieli, co się dzieje w Masłowie - mówi Jarosław Królicki. - Chcę też współpracować z mediami, Echem Dnia, jak i też ułożyć współpracę z Masłów Info, które jest źródłem informacji o gminie. Będę chciał żeby urzędnicy gminni szkolili się w kwestiach pozyskiwania funduszy unijnych.
Jarosław Królicki nie ukrywa że nowe stanowisko oznacza podległość wójtowi. Sam przez wiele lat był wójtem w Górnie. - Jako sekretarz nie mam głosu decyzyjnego, a moje pomysły będzie musiał zaakceptować wójt. Ale musze się przyzwyczaić do nowego zadania - mówi.
Nowy sekretarz jest obecnie sołtysem w Bęczkowie, w gminie Górno i pracuje w Wojewódzkim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. - Sołtysem pozostanę nadal, bo ta funkcja nie wymaga bycia na każdej sesji. W ramach urlopu zorganizuję jedno zebranie na jesień, albo w którąś niedzielę. A podatki pomoże nosić mi żona i syn. I w sumie niebawem nowe wybory.
Jednym z odrzuconych kandydatów jest Grzegorz Piwko, który jak mówi, przez całe życie pracował w jednostkach samorządowych i urzędach. Teraz zajmuje się unijnymi projektami. Będzie się odwoływał od decyzji komisji konkursowej. - Ogłoszenie o naborze zawiera błędy, wymagało posiadania badań wstępnych, zgodnie z prawem pracy takich badań nie można wymagać w momencie podjęcia rekrutacji. Po drugie, nie podpisałem za zgodność z oryginałem świadectwa maturalnego, bo przedstawiłem świadectwo ukończenia studiów wyższych. Nie znane mi są też zasady pracy komisji konkursowej - wylicza Grzegorz Piwko.
To nie koniec odwołań. Do stycznia, sekretarzem w gminie był Bogusław Krukowski. Teraz walczy w Sądzie Pracy o odszkodowanie bądź przywrócenie do pracy. Zdaniem Krukowskiego przyczyny zwolnienia są absurdalne i się z nimi nie zgadza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?