Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Miedzianej Górze 11 par świętowało złote gody. To była wzruszająca uroczystość

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
8 grudnia w Miedzianej Górze złoty jubileusz obchodziło jedenaście par.
8 grudnia w Miedzianej Górze złoty jubileusz obchodziło jedenaście par. Archiwum
Wzruszenie, niezwykła powaga oraz duma towarzyszyły wszystkim małżeństwom z gminy Miedziana Góra, które 8 grudnia świętowały jubileusz 50-lecia pożycia małżeńskiego. Pary otrzymały ordery Prezydenta Polski, pamiątkowe dyplomy, legitymacje, kwiaty oraz upominki.

Uroczystość Złotych Godów rozpoczęła się wspólną modlitwą w kościele pod wezwaniem świętego Andrzeja Boboli w Kostomłotach Drugich, podczas której jubilaci odnowili przysięgę małżeńską. Ksiądz proboszcz Marek Kwiecień podziękował parom za piękny przykład, jaki swoją postawą dają młodym ludziom, zwłaszcza teraz, gdy instytucja małżeństwa przeżywa kryzys.

– Możecie z wielką dumą stwierdzić, że dobrze wywiązaliście się ze swoich obowiązków wobec siebie, dochowując przez tyle lat wierności małżeńskiej. Z tak miłej okazji jubileuszu składamy wam drodzy jubilaci gratulacje za przeżycie wspólnej drogi, za ofiarną miłość – tymi słowami wójt gminy Damian Sławski przywitał jubilatów.

Jubilatom odczytano listy gratulacyjne oraz wręczono Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie przyznane przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Pary otrzymały także pamiątkowe dyplomy, legitymacje oraz upominki. Lampką szampana i odśpiewaniem „Sto lat” zakończono oficjalną część uroczystości i zaproszono wszystkich do wspólnego poczęstunku.

Wśród świętujących złoty jubileusz byli państwo Zofia i Jan Biberowie z Kostomłotów Drugich. Poznali się na meczu rozgrywanym na boisku przy szkole. Pobrali się w Wielkanoc po trzech latach narzeczeństwa. Wspominają, że nie były to łatwe czasy dla młodych małżeństw nie mających dużego gospodarstwa. Nie przysługiwały im kartki na żywność, o wszystko musieli więc zadbać sami. Później pan Jan zaczął pracę w delegacji.

– Dzięki temu było łatwiej materialnie, ale żona została sama. Miała wtedy bardzo dużo na głowie, bo i dzieci i gospodarstwo. Cenię ją za zaradność i opiekuńczość – mówi pan Jan.

– W związku sporo zależy od kobiety, to ona tworzy ognisko domowe, oczywiście we wsparciu i z pomocą mężczyzny. Jest szyją, która kręci głową – śmieje się pani Zofia.

Małżonkowie zapytani o radę na udane małżeństwo podpowiedzieli, że warto czasem czegoś niedosłyszeć i czasem przemilczeć, a najważniejsze by razem być w chwilach radosnych i trudnych. Zapytani o to jak przetrwać kryzys, jednogłośnie odparli, że bardzo ważna jest rozmowa, ale też refleksje, przemyślenia, nad wartościami, nad tym do czego dążymy i w jaki sposób chcemy to robić. Państwo Biberowie mają trzy córki i doczekali się czworga wnucząt, z których najstarszy wnuk ma 21 lat, a najmłodsza wnuczka 4 latka.

POLECAMY:ZDROWIE

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie