Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Młynku Nieświńskim wspominano ofiary tragedii mordu z 1944 roku i ich przerażające losy. Zobacz zdjęcia

OPRAC.:
Amelia Sumara
Amelia Sumara
Historia sprzed 79 lat, jaka rozegrała się na Młynku Nieświńskim.
Historia sprzed 79 lat, jaka rozegrała się na Młynku Nieświńskim. Starostwo Powiatowe w Końskich
Uroczystości rozpoczęto od złożenia kwiatów i zapalenia zniczy na koneckim cmentarzu, gdzie znajdują się pamiątkowe tablice pomordowanych w miejscowości Wólka, koło Słupi Koneckiej, a następnie udano się do Młynka Nieświńskiego, gdzie oddano hołd 10 rozstrzelanym Polakom.

Historia sprzed 79 lat, jaka rozegrała się na Młynku Nieświńskim

Byli młodzi, energiczni i chętni do życia, które zabrał im niemiecki okupant. To historia sprzed 79 lat, jaka rozegrała się na Młynku Nieświńskim. 22 kwietnia 1944 roku, w wymienionym miejscu bestialsko zamordowano 10 młodych Polaków, niektórzy z nich byli również zaangażowani w konspirację.

Dziękuję rodzinom pomordowanych oraz władzom powiatowym i gminnym za dzisiejszą obecność. Tego bestialskiego mordu dokonali nie jacyś tam hitlerowcy, ale Niemcy. O tym trzeba głośno mówić i nie ulegać błędnym przekazom, jakie próbuje się nam narzucać.

- podkreślał Marek Kozerawski, organizator uroczystości.

Goście wydarzenia w Końskich

Organizatorem uroczystości, od kilku lat jest Marek Kozerawski – radny Rady MiG w Końskich oraz sołtys Rogowa. Wśród kombatantów i przedstawicieli władz samorządowych znaleźli się: Andrzej Kosma – prezes ŚZAK Koła w Końskich, któremu towarzyszył Marian Karbownik, starosta – Grzegorz Piec, wicestarosta – Wiesław Skowron, burmistrz Krzysztof Obratański wraz ze swymi zastępcami: Krzysztofem Jasińskim i Marcinem Zielińskim, wiceburmistrz Przysuchy – Andrzej Marek Lenart, wójt gminy Słupia Konecka – Robert Wielgopolan wraz z sekretarzem gminy - Wojciechem Owczarkiem, radni Rady Miejskiej: Karol Cygankiewicz i Lucjan Górecki oraz sekretarz Stąporkowa – Łukasz Kłys.

Na Młynku Nieświńskim nie zabrakło przedstawicieli pomordowanych rodzin oraz mieszkańców Młynka, na czele z sołtys miejscowości - Danutą Krakowiak, którzy nie tylko pamiętają, ale również dbają o to miejsce. Warto wiedzieć, że przez kilkadziesiąt lat o miejsce, gdzie rozegrała się tragedia dbała rodzina Zuzanny Karbownik, której bliski, Edward Widuliński znalazł się w grupie zamordowanych 10 Polaków.

Ciał zamordowanych nie można było zabrać, a za nie dostosowanie się do polecenia groziła śmierć. To nie powstrzymało jednak ojca Zygmunta Makucha, który wraz ze swym kolegą z rodziny Widulińskich, pod osłoną nocy, furmanką przetransportowali na konecki cmentarz ciała bliskich nie pozostawiając jeszcze 3 ciał, które spoczywały obok ich bliskich. Tym samym w grobie rodzinnym Makuchów, z grupy 10 pomordowanych znajdują się 4 ciała.

– o czym przypomina Paweł Kubiak – przedstawiciel rodziny Zygmunta Makucha.

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie