Prelekcja, którą przygotowali na ten temat goście specjalnie muzeum, czyli duet genealogów z kieleckiego Świętogenu, czyli Kornelia Major i Maciej Terek był niezmiernie wciągający, bo podczas spotkania mieszkańcy naszego miasta mieli okazję dowiedzieć się wielu ciekawostek o tym, jak niegdyś wyglądały Święta Bożego Narodzenia i co więcej dostrzec różnice pomiędzy ich celebrowaniem w poszczególnych grupach społecznych. Dziś, wszyscy, bez względu na to, czy jesteśmy szefami dużych korporacji, czy też pracujemy na pół etatu w sklepie świętujemy przecież podobnie... W czasie Wigilii wręczamy sobie prezenty, a w naszych mieszkaniach odbywają się wieczerze, na których spożywamy tradycyjne dania...
Chociaż... 4 grudnia kielczanie mieli okazję się przekonać, że wspomniane potrawy wcale nie są takie ,,tradycyjne", jak im się zdaje, bo jak opowiadali Kornelia Major i Maciej Terek niegdyś na np. na polskiej wsi wcale nie jadano tak wystawnie, jak ma to miejsce obecnie.
Chleb, ryba, kapusta z grochem, ziemniaki, barszcz z grzybami i grycok, czyli pierogi z kaszą- tak mniej więcej można streścić ,,wigilijne menu" w domu potencjalnego polskiego chłopa. Inaczej rzecz miała się, oczywiście, na dworach, gdzie gospodarze posiadali własne wędzarnie, w których przygotowywano przeróżne potrawy mięsne. Na dworach nie brakowało też słodkości, bo pieczono przeróżne ciasta i smakołyki.
Pradawne przepisy na wszystkie świąteczne dania opierały się tylko na użyciu naturalnych składników pochodzących z całorocznych zbiorów, co tylko wpływało na ich smak. Obecnie więc trudno wyobrazić sobie, jak aromatyczne i soczyste były te dania i przystawki, bo choć w obecnych czasach mamy pełny dostęp do ekologicznych artykułów spożywczych pozbawionych konserwantów i opatrzonych charakterystyczną zieloną etykietą, to mimo to, nie sposób odtworzyć smaku kuchni naszych przodków!
Kielczanie uczestniczący w prelekcji nie tylko słuchali, ale również sami chętnie zabierali głos, opowiadając o tym, jak sami spędzali święta w rodzinnym domu swoich babć i dziadków blisko pół wieku temu, gdzie kultywowano jeszcze stare obyczaje. Wykład w poniedziałkowe popołudnie w Muzeum Historii Kielc okazał się więc świetną okazją do tego, by dowiedzieć się wiele o naszym dziedzictwie kulturalnym, ale także nieco powspominać ,,stare dobre czasy".
Warto dodać, że już niebawem, bo dokładnie za dwa dni, 6 grudnia będzie można po raz kolejny udać się do Muzeum Historii Kielc, gdzie tym razem będą miały warsztaty kulinarne ,,Kieleckie babeczki pełne słodyczy".
Jak zapowiada Daria Maroń-Ptak
- Za sprawą tego eventu będziemy starali nawiązać, oczywiście, do dawnych tradycji cukierniczych i przepisów Janiny Olędzkiej, która słynęła ze świetnych wypieków. W tym celu przyjdzie do nas ekspert w dziedzinie pieczenia smakołyków, który raz z uczestnikami będzie tworzył słodkości.
Warto, dodać, że każdy uczestnik będzie mógł zabrać wykonane przez siebie do domu... O ile, nie zje ich po drodze! Spędzenie mikołajków w Muzeum Historii Kielc to zatem bardzo... kusząca propozycja kulturalno- kulinarna!
QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?
ZOBACZ TAKŻE: Magazyn Sportowy24: Komentarze po losowaniu grup mundialu Rosja 2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?