W odpowiedzi na interpelację posła Adama Cyrańskiego wiceminister finansów zapowiada zmiany w przepisach dotyczących aut elektrycznych

Jak informowaliśmy, pod koniec czerwca poseł Adam Cyrański złożył interpelację w sprawie zastosowania ryczałtu dla pracowników korzystających ze służbowych pojazdów o napędzie elektrycznym. Parlamentarzysta zauważył, iż ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych nie reguluje kwestii użytkowania do prywatnych celów samochodów z silnikiem zasilanym prądem.

CZYTAJ WIĘCEJ: Poseł Adam Cyrański pyta, dlaczego pracownicy korzystający ze służbowych aut elektrycznych do celów prywatnych płacą więcej od innych.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami fiskalnymi korzystanie przez pracownika ze służbowego auta w czasie wolnym od wykonywania zajęć zawodowych uznaje się za przychód. Tak zwaną wartość pieniężną nieodpłatnego świadczenia z tego tytułu podzielono na dwie kategorie w zależności od pojemności silnika spalinowego: 250 złotych miesięcznie dla pojazdów do 1600 centymetrów sześciennych oraz 400 złotych miesięcznie w przypadku aut powyżej 1600 centymetrów sześciennych. Te kwoty włącza się do pensji, a następnie od całości nalicza podatek dochodowy. Ustawa o PIT nie mówi nic o pojazdach elektrycznych.

Powołując się na opublikowaną przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej interpretacji indywidualną dotyczącej ryczałtowego rozliczenia pracowników używających „elektryków” Adam Cyrański wyraził obawę, że stanowisko organu skarbowego zmierza do dodatkowego opodatkowania pracowników, którzy doładują samochód elektryczny w domu. Jak podkreślił poseł, obecny rozwój technologii oraz brak jasnych wytycznych Ministerstwa Finansów odnośnie samochodów z napędem elektrycznym pokazuje, że artykuł 12 ustawy o PIT jest nieefektywnym elementem prawnym niedostosowanym do realiów rynkowych i rozwoju przedsiębiorstw, które budują floty aut zasilanych niekonwencjonalnymi źródłami energii.

Według Adama Cyrańskiego konieczne są zmiany w prawodawstwie podatkowym. Po pierwsze ze względu na rozbieżności interpretacyjne, co stanowi barierę w prowadzeniu działalności gospodarczej, a po drugie - z uwagi na błyskawiczny rozwój sektora elektromobilności.

- Moim zdaniem brak legislacyjnego zaplecza dla obu tych rozwiązań jest jedynie dowodem dla nieprzystosowania kraju na potrzeby wdrażania i rozwoju nowych technologii. Hamulcem rozwoju staje się argumentacja organu administracji państwowej, co najmniej chybiona i oparta o niepraktyczne i nielogiczne podejście do tematu – podkreślił Adam Cyrański.

Posłowi odpowiedział podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Jan Sarnowski. Jak podkreślił wiceminister, "określona ryczałtowo kwota wypłaty pracownikom na pokrycie ponoszonych przez nich kosztów związanych z ładowaniem służbowego samochodu elektrycznego w domu stanowi dodatkowe świadczenie otrzymywane przez pracownika od pracodawcy". Jan Sarnowski dodał, że "kwota ta stanowić będzie po stronie pracownika przychód ze stosunku pracy podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych".

Wiceminister poinformował, iż "w celu eliminacji jakichkolwiek wątpliwości interpretacyjnych w projekcie realizującym program „Polski Ład” zawarta została zmiana wykluczająca wszelkie wątpliwości interpretacyjne w omawianym zakresie". Jak wyjaśnia Jan Sarnowski, "projekt ustawy zakłada zmianę ustawy PIT polegającą na zmianie wskaźnika rozróżniającego wysokość ryczałtu określającego wartość uzyskanego przez pracownika świadczenia". W ramach planowanej nowelizacji "przy określaniu wysokości ryczałtu będzie stosowany inny wskaźnik to jest zamiast pojemności silnika będzie brana pod uwagę moc silnika z podziałem na do i powyżej 60 kW".

Wiceminister dodaje, że "nowe regulacje obejmą ponadto niższym 250 złotowym ryczałtem wprost, a nie poprzez interpretację przepisu, udostępnienie pracownikowi elektrycznego samochodu do celów prywatnych oraz samochodu napędzanego wodorem".

Szczegóły zmian zostaną zawarte w projekcie ustawy, ale o ich ostatecznym kształcie zdecyduje parlament.

- To krok we właściwym kierunku, ponieważ w obecnym prawodawstwie jest luka i należy ją wyeliminować. Nowelizacja jest konieczna, gdyż nowy, precyzyjny przepis nie będzie rodził wątpliwości co do interpretacji. Pewność i stabilność prawa są fundamentem rozwoju działalności gospodarczej oraz wyrazem szacunku państwa wobec obywateli - mówi Adam Cyrański.