W Opatowie telefoniczny oszust trafił na policjantkę. Mamy nagranie!

Oszust, który dodzwonił się do oficer prasowej opatowskiej jednostki, podawał się za doradcę finansowego. Mówił z wyraźnym wschodnim akcentem. Zaczął od próby wmówienia policjantce, że zarejestrowała się na stronie oferującej inwestycje w kryptowaluty.

- Może pani kiedyś zarejestrowała po reklamie, która dotyczy kryptowalut. I złożyła pani w taki sposób swoją rejestrację, czyli konto handlowe. Albo pani mogła złożyć rejestrację jeszcze na stronie partnerskiej – wmawia oszust. Kiedy policjantka zaprzecza, dzwoniący się nie zraża.

- Bo pani złożyła właśnie tą rejestrację. Może pani nie pamięta. Bo różnie może być – naciska. Zaraz potem stwierdza, że rejestrując się kobieta zgodziła się na regulamin, według którego jeśli sama przez rok nie skorzysta z konta, firma ma prawo wpłacić na nie pieniadze i inwestować w jej imieniu. Potem pobiera 10 procent zysku, a reszta należy się właścicielce rachunku.

- I jaka jest dalsza procedura? - dopytuje policjantka i uprzedza dzwoniącego, że nagrywa rozmowę. Mężczyzna nie ma nic przeciwko. Stwierdza, że należy jej się około 20 tysięcy złotych, ale „sesja wypłaty musi być nagrywana dla Komisji Nadzoru Finansowego”. Dopytuje czy jego rozmówczyni jest przy komputerze i wyraża zgodę na nagrywanie, a potem poucza jak ściągnąć aplikację, która – tego nie oszust nie mówi wprost – da mu dostęp do pulpitu jej komputera.

Policjantka zakończyła na tym rozmowę, gdyby jednak oszust trafił na kogoś nieświadomego zagrożenia i liczącego na łatwy zarobek, mógłby poznać dane do jego konta bankowego. Potem nie tylko wypłacić pieniądze, ale wziąć kredyt.

- Każdy do kogo zadzwoni rzekomy konsultant z podobną opowieścią, powinien jak najszybciej się rozłączyć i powiadomić policję

– apeluje młodszy aspirant Katarzyna Czesna-Wójcik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.