W Ostrowcu szukają ratunku dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji

380 tysięcy złotych

380 tysięcy złotych

Straty ostrowieckiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji za ubiegły rok sięgającą 380 tysięcy złotych. Do tego dochodzi duży spadek sprzedaży biletów.

Prawie miesiąc temu jak grom z jasnego nieba spadła na pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji informacja o planowanych zwolnieniach w spółce. Wywołało to ostrą reakcję związków zawodowych, które zapowiedziały, że nie cofną się nawet przed strajkiem w obronie miejsc pracy. Dziś ich stanowisko jest nieco łagodniejsze, a protest, jeśli nie dojdzie do porozumienia, może obrać formę manifestacji.

SZUKAJĄ OSZCZĘDNOŚCI

Przypomnijmy, że w związku z trudną sytuacją finansową - stratą sięgającą 380 tysięcy złotych w ubiegłym roku oraz dużym spadkiem sprzedaży biletów - Zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji zapowiedział cięcie kosztów, ograniczenie kursów i redukcję zatrudnienia. Według planów, mają zostać nie przedłużone umowy na czas określony czterem kierowcom, dwóm pracownikom stacji obsługi i dwóm administracji oraz jednemu pracownikowi zaplecza technicznego. Ograniczenie zatrudnienia z przyczyn ekonomicznych ma dotknąć siedmiu kontrolerów, trzech kierowców (lub ograniczenie do pół etatu dla sześciu osób), trzech pracowników administracji i po dwóch zaplecza technicznego i stacji obsługi.

Po proteście związków zawodowych zarząd przedstawił kolejną propozycję ograniczania zatrudnienia. Pierwszy wariant przewiduje przedłużenie umów na czas określony i likwidację na rok regulaminowej, 20-procentowej premii. Drugi mówi o przedłużeniu umów na czas określony, ale zmniejszeniu wielkości etatów w poszczególnych grupach.

Zdaniem prezydenta Jarosława Wilczyńskiego, pomoc dla spółki nie może być nieograniczona. Prezydent mówi, że pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji nie mogą narzekać na brak zainteresowania władz sytuacją ich spółki.

SPOTKANIE ZA SPOTKANIEM

- Te propozycje są gorsze od poprzednich, bo uderzają bezpośrednio we wszystkich pracowników - oceniają związkowcy. - W czwartek mamy ponownie spotkać się z prezesami i będziemy o tym dyskutować. Pojawia się kolejny problem, bo od 1 lipca ma być zlikwidowany dowóz pracowników do pracy, a często są to osoby z odległych miejsc w powiecie. Nie każdy ma samochód i możliwość samodzielnego dojazdu do bazy w środku nocy.

Przedstawiciele NSZZ Solidarność oraz NSZZ Pracowników Komunikacji Miejskiej już kilkakrotnie spotykali się z ostrowieckimi radnymi, prosząc ich o pomoc, a także prezydentem miasta. Ostatnie takie spotkanie odbyło się w poniedziałek.

- Zakończona została kontrola w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji. Prezydent przekazał mi protokół pokontrolny. Zapoznam się z przedstawioną sytuacją i przekażę ten protokół dalej - mówi Krzysztof Grabowiec, przewodniczący delegatury Solidarności w Ostrowcu. - Mówiliśmy również o możliwościach dokapitalizowania spółki przez gminę, ale to wciąż otwarta kwestia. Na razie prezydent mówił o przekazaniu 400 tysięcy złotych pomocy dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.

Już kilka tygodni temu prezydent Ostrowca Jarosław Wilczyński stwierdził, że pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji nie mogą narzekać na brak zainteresowania władz sytuacją ich spółki, gdyż w ciągu trzech ostatnich lat nakłady, jakie ponosi budżet gminy na komunikację miejską, zwiększyły się o około 3 milionów złotych.