W ostrowieckiej spółdzielni "Hutnik" nie grzeją. Nie wiadomo, kiedy zaczną

ZOBACZ TAKŻE: Wypadek na al. Jana Pawła II we Włocławku. Zderzenie 3 samochodów

(Źródło: pomorska.pl)

- Nie dostarczamy ciepła do spółdzielni „Hutnik”, czekając na propozycje zarządu, dotyczące spłaty zadłużenia – mówi Dariusz Wojtas, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej. - Ta suma przekracza kilka milionów złotych, a jakiejkolwiek propozycji spłaty tego zadłużenia nie ma do tej pory.

W ubiegłym tygodniu zarząd spółdzielni zwrócił się do miejskiej spółki o rozpoczęcie sezony grzewczego, jednak uzyskał negatywną odpowiedź. Inaczej niż w ubiegłym roku, kiedy mimo zajęcia kont i wstrzymania płatności, ciepło do mieszkań było dostarczane. W piątek spółdzielnia wpłaciła do kasy MEC 100 tysięcy złotych, jednak jak stwierdza Dariusz Wojtas, jest to kropla w morzu.
- Przez prawie rok otrzymaliśmy od komornika drobne wpłaty, które mieszkańcy uiszczali konkretnie za dostawę ciepła, a także dwie wpłaty od spółdzielni i to wszystko. Jesteśmy w trakcie przyjmowania dostaw węgla na sezon 2017 – 2018, musimy zabezpieczyć potrzeby pozostałych spółdzielni, a także około 1600 budynków jednorodzinnych, a więc zapłacić za opał. Nie możemy sobie pozwolić na generowanie kolejnych zaległości – tłumaczy Dariusz Wojtas.

Zarząd „Hutnika” liczy na rozpatrzenie przez sąd, w ciągu dwóch dni, wniosku o przeprowadzenie upadłości sanacyjnej i wyznaczenie zarządcy, który będzie dalej prowadził sprawę regulacji długu, jaki spółdzielnia ma wobec rady wierzycieli Huty Ostrowiec. Dotyczy od zasobów mieszkaniowych przejętych w latach 90 – tych i do tej pory nie spłaconych.

Nie zmienia to jednak faktu, że spółka Miejska Energetyka Cieplna nie zamierza uruchomić ogrzewania, dopóki nie zapadną konkretne ustalenia co do spłaty należności za poprzedni sezon.

Na wtorek zaplanowano spotkanie w Urzędzie Miasta, z zarządem spółdzielni i zarządem spółki. Mieszkańcy wciąż marzną, czekając na porozumienie.