889 kilometrów i 650 metrów - to rezultat czwartej edycji 24-Godzinnego Maratonu Pływackiego. Na rekord zapracowało ponad 190 zawodników. Imprezie patronowało "Echo Dnia".
Kazimierski Guinness ma w sobie coś niezwykłego. Bo to nie tylko wynik sportowy, mierzony w setkach kilometrów, ale i wspaniała zabawa. Dla potężnej armii miłośników pływania: od przedszkolaków do seniorów.
TO SĄ URODZINY!
Po ogłoszeniu wyników maratonu żartowano w kuluarach, że kazimierzanie świetnie grają... w kolory. Teraz szczęście przyniósł im czerwony, gdyż w takich koszulkach paradowali pływacy. Rok temu były to żółte trykoty, wcześniej niebieskie.
Rekordowy rezultat jest zasługą wszystkich startujących. Bez względu na dystans, jaki przepłynęli: od 200 metrów dla początkujących do 38 tysięcy metrów - to wynik buszczanki Natalii Musiał. Każdy, na miarę swoich możliwości, dołożył cegiełkę do Guinnessa.
I najmłodszy pływak, sześcioletni Sebastian Maderak, który odbierał potem nagrody w towarzystwie mamy Katarzyny. I najstarszy, kazimierzanin Krzysztof Olszycki, który... właśnie na pływalni - w sobotę, w pierwszym dniu maratonu, świętował swoje 75. urodziny!
VIP-Y W WODZIE
Z kazimierskich celebrytów najlepiej wypadł wiceburmistrz Czesław Kowalski. Ustanowił prywatny rekord, przepływając żabką 5000 tysięcy metrów, ale też jako pierwszy - w niedzielę o świcie - przełamał barierę 600 kilometrów.
Równym tempem płynęli skarbnicy: powiatu kazimierskiego - Zbigniew Cichoń i gminy Czarnocin - Zbigniew Piś. Dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Waldemar Kletschka, razem z córką Zuzią i synem Filipem, "wykręcili" najlepszy wynik rodzinny: 21 kilometrów. Drugi w tym rankingu Robert Lalewicz, dyrektor gimnazjum w Cieszkowach, płynął w drużynie z córkami Anną i Ewą oraz debiutującym w maratonie 10-letnim synem Kubą.
A historyczną, ostatnią zmianę w rekordowym Guinnessie dał Piotr Paciuch - fan pływania, kierownik piłkarskiej drużyny Sparty.
TAK SIĘ PRACUJE
Nie byłoby rekordu, gdyby nie sztab ludzi, który przygotował i czuwał nad przebiegiem imprezy. Z dyrektorem pływalni Robertem Pleszyńskim i Moniką Pilch, szefową szkoły pływania Swim Center na czele, którzy nawet na chwilę nie zmrużyli oka podczas 24-godzinnego maratonu. Wioleta Maj dbała o logistykę i zaplecze, a Grzegorz Antos sprawnie kierował armią sędziów-wolontariuszy.
Szczególne słowa uznania należą się sponsorom. Organizację maratonu wspierały Starostwo Powiatowe oraz Urząd Miasta i Gminy, ale ogromną pomocą służyli też kazimierscy przedsiębiorcy. To dzięki nim pływacy otrzymali szykowne, czerwone koszulki, puchary i górę nagród. Nie zabrakło także słodkich bułeczek, ciastek, napojów.
OD PARTNERA DO PARTNERA
Gdy przed rokiem maratończycy przepłynęli 591 kilometrów i 250 metrów, okazało się, że to dystans, jaki dzieli Kazimierzę od partnerskiego miasta Buczacz na Ukrainie.
- Nie mamy wyboru, za rok musimy przełamać barierę 1000 kilometrów! - zapowiada wiceburmistrz Czesław Kowalski. - "Popłyniemy" w ten sposób do naszego drugiego partnera, do niemieckiego Altenstadt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?