Pierwsza zimowa odwilż pokazała jakość "najniższej ceny". W powiecie staszowskim wielkiego dramatu nie ma. Wyjątkiem są drogi wojewódzkie, których stan jest zatrważający.
Poruszanie się po krajowej 79 od Osieka po Łubnice nie sprawia problemów. Trasa jest świeżo po remoncie i póki co trzyma się nieźle. Tragicznie jest natomiast na drogach wojewódzkich. Tych na terenie powiatu jest znacznie więcej i są one dużo bardziej kluczowe dla mieszkańców tej części województwa. Tylko wlot do Staszowa od strony Chmielnika i Opatowa jest w dobrym stanie, i fragmenty trasy na Kielce. Reszta dróg wojewódzkich woła o pomstę do nieba. Najgorsza jest sytuacja na odcinkach w stronę Połańca, Osieka i Stopnicy, oraz w stronę Opatowa przechodzących przez gminę Bogoria.
Ilość dziur po ostatniej odwilży niemal podwaja się z każdym dniem. W wielu miejscach asfalt rozpada się w drobny mak. Oberwane pobocza to bolączka znana od kilku lat. Nikogo nie dziwi, że większe samochody dostawcze "łapią" pobocze przy tak zwanej "mijance". Na terenie Staszowa kierowcy mogą natknąć się na niemiłe pułapki między innymi na ulicy Konstytucji 3 Maja w okolicach hali Ośrodka Sportu i Rekreacji, czy na ulicy Adama Mickiewicza przy hipermarkecie Tesco. Ale wcale nie trzeba tak daleko chodzić. Pokaźne sztuki są na parkingu przy urzędzie miasta, pod oknem sekretariatu burmistrza.
Pierwsze problemy widać też na drodze powiatowej przebiegającej w okolicach Kopalni Dolomitu w Budach koło Jurkowic. Na kilkuset metrowym odcinku widać wyraźnie poprzeczne pęknięcia w asfalcie.
Zachęcamy do kompletowania listy dziurawych dróg. Czekamy na zdjęcia i informacje gdzie zostały zrobione. Zdjęcia prosimy wysyłać na adres
[email protected].