27-200 to młody lokal, ale znajduje się w miejscu, które starachowiczanom kojarzy się z jedzeniem - w budynku przy ulicy Kilińskiego, gdzie przez lata mieścił się bar. W zeszłym roku właściciel poprzedniego lokalu przeniósł działalność w inne miejsce.
Szybka, dobra decyzja
- Dowiedziałam się, że lokal z zapleczem gastronomicznym stoi pusty. Wcześniej przez dwa lata szukałam pracy. Chodziłam na rozmowy kwalifikacyjne, ale często okazywało się, że mam za wysokie kwalifikacje do pracy. W końcu postanowiłam wziąć życie w swoje ręce. Na podjęcie decyzji było kilka dni. Stwierdziłam, że spróbuję - mówi Diana Borkowska-Baranowska, właścicielka 27-200.
Pani Diana przyznaje, że przez cały czas może liczyć na wsparcie i podpowiedź swoich rodziców, którzy w Starachowicach prowadzą restaurację Patio.
- Pracowałam u rodziców przez lata, żeby dorobić w wakacje. Dla mnie kuchnia od zmywaka i obierania ziemniaka to nic nowego - podkreśla właścicielka 27-200. - Zawsze mogę liczyć na ich pomoc, podpowiedź. To dla mnie bardzo ważne - dodaje.
Całkiem nowe wnętrze
- Kiedy weszłam do tego lokalu, poczułam, że ma potencję, klimat. Wiedziałam też, że wymaga wprowadzenia wielu zmian, przede wszystkim zmiany brązowych ponurych boazerii. Spodobała mi się za to lastrykowa posadzka. Takich już się nie robi. Postanowiłam, że podłoga zostaje, a prawie cały wystrój musi być zmieniony. Przy remoncie bardzo wiele rzeczy zrobiliśmy sami. Pracowaliśmy ze znajomymi przez kilka tygodni, a wnętrze zaczynało wyglądać tak, jak chciałam - wspomina pani Diana.
Dziś we wnętrzu dominują jasne kolory - głównie biel i odcienie szarości. Wnętrze jest oszczędne, minimalistyczne, ale przytulne. Jego atutem są okna z bardzo szerokimi parapetami, na których można usiąść. Na razie na parapetach leżą kolorowe poduszki, wszystkie z motywem sowy. Podobne poduszki leżą na oryginalnych meblach w ogródku restauracji. Właścicielka i jej znajomi zrobili je z palet. Z poduchami prezentują się całkiem dobrze.
Dla każdego
coś smacznego
W 27-200 można zjeść śniadania - jajka lub jajecznicę z dodatkami. W ramach dań obiadowych podawane są zupy - rosół, pomidorowa, żurek, a w upały chłodnik litewski.
- Dania główne to klasyka. Nasze danie popisowe to placek po węgiersku. Poza tym chętnie zamawiane są kotlety schabowe, dania z kurczaka i burgery wołowe robione z doskonałego mięsa od zaprzyjaźnionego dostawcy. Latem proponujemy większy wybór sałatek, a o dziennych promocjach piszemy na bieżąco na Facebooku - mówi pani Diana.
W ofercie 27-200 są też przekąski na zimno i wybór alkoholi: piwa, wina, wódki. W restauracji można też zamówić przygotowanie imprezy okolicznościowej do 20 osób.
Co ważne, restauracja zaprasza wszystkich ze zwierzętami. Każdy zwierzak może liczyć na miskę z wodą oraz drobną przekąskę.
Lokalni patrioci
- Dlaczego 27-200? Dla mnie to proste. Chcemy promować Starachowice, opowiadać lokalną historię. Dlatego w nazwie znalazł się kod pocztowy miasta. W planach jest urządzenie wystawy fotografii z dawnych Starachowic. Obecnie jesteśmy na etapie kompletowania zbioru. Część materiałów dostaliśmy z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego od pana Tomasza Stawskiego, niektóre dostajemy od naszych klientów. O historii Starachowic piszemy też na Facebooku. Mimo mnóstwa zajęć staramy się wygospodarować trochę czasu, żeby brać udział w patriotycznych imprezach czy zwiedzać najbliższą okolicę - podkreśla właścicielka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
