W rzece Mierzawie giną pstrągi! Wędkarze winią oczyszczalnię ścieków [ZDJĘCIA]

- Byłem tam w tym roku kilka razy. W pobliżu zakładu Sefako za każdym razem z rur płynęła śmierdząca, grafitowego koloru woda. W ostatnią niedzielę to już był dramat. Znalazłem kilka pięknych pstrągów, wszystkie padły - relacjonuje Łukasz Gamoński.

Sprawę dobrze zna kielecki okręg Polskiego Związku Wędkarskiego.
- Od pewnego czasu jest problem., który narasta od końca kwietnia. Dostaliśmy wiele interwencji, zdjęcia ścieków płynących z oczyszczalni do rzeki. Powiadomiliśmy Wody Polskie i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Kielcach. Jednak kontrola... nie wykazała nieprawidłowości - mówi Michał Bień, dyrektor biura Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach.

Burmistrz Sędziszowa Wacław Szarek wyjaśnia, że właśnie zamknięto starą oczyszczalnię ścieków i trwa uruchamianie nowej, która kosztowała kilkanaście milionów złotych. - Dziś był pierwszy, próbny zrzut oczyszczonych ścieków. To, co było w sobotę, nie wiem skąd się wzięło. Zwykle przy rozruchu nowych obiektów występują problemy, ale jestem przekonany, że w ciągu tygodnia wszystko się ustabilizuje - zapewnia.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, naukowcy prowadzili badania na Mierzawie w pobliżu oczyszczalni. Ponoć wpływ zrzutów nieoczyszczonych do końca ścieków komunalnych miał katastrofalny wpływ na rzekę i żyjące w niej stworzenia, nie tylko ryby.

Mierzawa to łowisko znane wędkarzom w całej Polsce, słynie z pstrągów potokowych. Co roku jest zarybiana przez Polski Związek Wędkarski. Na jednym z odcinków wprowadzono zasadę "złów i wypuść". Pstrągi mogą żyć wyłącznie w czystych, dobrze natlenionych wodach. Mierzawa jest dewastowana przez ludzi od dłuższego czasu. Najpierw przeprowadzono na niej "prace udrożnieniowe" na zlecenie Wód Polskich, co spotkało się z krytyką ze strony przyrodników i wędkarzy. Teraz do najcenniejszej rzeki krainy pstrąga i lipienia w regionie trafiły ścieki.