W Sandomierzu trwa zbiórka włosów dla małej Zosi
Zosia Andrys w kwietniu skończy sześć lat. Jak każda dziewczynka chciałaby mieć zaplecione długie, piękne warkocze, wiązane kucyki z powpinanymi we włoski spinkami. Ale choroba odebrała jej nawet tak proste i ważne dla niej czynności. Zosia choruje na łysienie plackowate. Kiedy skończyła dwa latka, nie miała już włosów, brwi ani rzęs. - Dotychczasowe leczenie nie przynosi efektów, a czym starsza jest Zosia, tym bardziej wstydzi się tego, że nie ma włosów. Zakup peruki bardzo by jej pomógł. A dalsze wsparcie jest nieocenione w radzeniu sobie z trudną chorobą – mówi Marta Andrys, mama Zosi.
Zosia ma już dwie peruki syntetyczne. - Jednak nie da się ułożyć z nich fryzury i jest w nich gorąco. Córcia chciałaby mieć warkoczyki jak jej koleżanki. Dlatego chciałabym, aby miała perukę z naturalnych włosów, bo jeśli leczenie nie przyniesie rezultatu, będzie musiała nosić perukę do końca życia – dodaje mama.
Koszt wykonania peruki z naturalnych włosów w warszawskim salonie wynosi 12 tysięcy złotych. W przypadku posiadania włosów cena wynosi osiem i pół tysiąca złotych. Mama dziewczynki nie ukrywa, że koszt wykonania peruki bardzo ją zaskoczył.
- Jestem po ciężkiej chorobie i obecnie przebywam na rencie chorobowej, na utrzymanie rodziny pracuje tylko mąż. Stąd pomysł założenia zbiórki publicznej. Na pierwszą perukę udało nam się zebrać wymaganą kwotę. Dałam też ogłoszenie w mediach społecznościowych, że zbieramy włosy, dlatego zapłacimy za jej zrobienie 8 i pół tysiąca złotych. Wykonanie takiej peruki trwa od 6 do 7 miesięcy. Jedna peruka może jej służyć przez dwa lata. Teraz córka jest mała, główka jej rośnie, więc ta peruka może w każdej chwili być za mała. Dlatego będziemy potrzebowali następnej – opowiada mama Zosi.
Apel mamy Zosi usłyszała Marta Wojciechowska, właścicielka salonu fryzjerskiego "Marta" z Sandomierza, która postanowiła zebrać włosy na drugą a może i nawet trzecią perukę. Ponadto do jej salonu zgłosiła się już dziewczynka, która także odpowiedziała na apel mamy Zosi.
- Teraz będzie bardzo fajny okres, kiedy po komunii dziewczynki ścinają włosy. Fajnie byłoby gdyby dziewczynki z naszego miasta oddały włosy dla Zosi. Włosy muszą mieć odpowiednią długość od 35 centymetrów. Muszą być naturalne, niemalowane. Przy obcięciu muszą być tylko umyte, bez odżywki i maseczki. W moim salonie osoba, która przyjdzie ściąć włosy dla Zosi, będzie miała wykoną usługę fryzjerską gratis – mówi pani Marta.
Pomóc można na portalu siepomaga.pl.w
Zbiórka włosów dla Zosi trwa cały czas. Salon pani Marty Wojciechowskiej znajduje się w Sandomierzu przy ulicy Żeromskiego 1. Przed przyjściem należy się umówić telefonicznie. Numer telefonu 793 905 355.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?