Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Sandomierzu upamiętniono 80. rocznicę nalotu niemieckiego na dworzec kolejowy (ZDJĘCIA)

Klaudia Tajs
O nalocie i dramaturgii tamtych dni  wspominała sandomierzanka Helena Zych.
O nalocie i dramaturgii tamtych dni wspominała sandomierzanka Helena Zych. Klaudia Tajs
W Sandomierzu upamiętniono 80. rocznicę nalotu niemieckiego na dworzec kolejowy. Mieszkańcy złożyli kwiaty pod pamiątkową tablicą. O nalocie i dramaturgii tamtych dni wspominała sandomierzanka Helena Zych.

Trzeciego września 80. lat temu Sandomierz znalazł się pod ostrzałem ataku lotniczego niemieckich samolotów Luftwaffe. Miejsce pamięci, w którym spotykają się obecnie mieszkańcy, by oddać hołd pierwszym ofiarom jest nieprzypadkowe, bowiem właśnie okolice dworca PKP w Sandomierzu, były miejscem strategicznym w kontekście obronności naszego Państwa. Stąd wyruszali na wojnę, która rozpoczęła się niespełna dwie doby wcześniej, żołnierze 2 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej.

Dla upamiętnienia tych wydarzeń, trzeciego września, w południe pod pamiątkową tablicą spotykają się przedstawiciele samorządu miejskiego i powiatowego, radni, przedstawiciele służb mundurowych, organizacji kombatanckich, mieszkańcy prawobrzeżnej części Sandomierza, uczniowie oraz mieszkańcy miasta, aby oddać hołd pierwszym ofiarom wojny w mieście. Modlitwę za dusze poległych obrońców Ojczyzny odmówił wraz ze zgromadzonymi ks. Marek Flis proboszcz Parafii p.w. Matki Bożej Królowej Polski.

Do wydarzeń sprzed lat nawiązał Paweł Niedźwiedź, zastępca burmistrza Sandomierza. - 80 lat temu w tym miejscu zginęło 12 Bogu ducha winnych ludzi, pracowników kolei - mówił Paweł Niedźwiedź. - Zginęło bo wybuchła wojna, która na kilkadziesiąt lat zmieniła obraz naszej rzeczywistości. Zbieramy się tutaj co roku, czcząc pamięć bohatersko poległych obywateli naszego miasta.

O nalocie na dworzec kolejowy i czasach wojny wspominała także sandomierzanka Helena Zych. - Jako świadek nie mogę wiele powiedzieć, za to znam historię z opowiadania - mówiła pani Helena. - Kiedy spadła tu pierwsza bomba był ogromny lej. Ludzie biegli oglądać. Moja mama także zabrała mnie. Miałam dwa lata. Samolot nawrócił i zaczęło się straszne bombardowanie. Wszyscy uciekali. Część osób zginęła. Mama czołgała się rowem do domu wlokła mnie mocno poparzoną. I tak uciekłyśmy.

Po przemówieniach delegacje złożyły wieńce, wiązanki i znicze pod tablicą upamiętniającą wydarzenie.

Na koniec uroczystości wybrzmiał utwór „Śpij kolego”.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie