Wniosek o zmianie lokalizacji "dwójki" był następstwem dyskusji podczas posiedzenia komisji nauki, oświaty, kultury i sportu Rady Miasta Sandomierza, którą poświęcono rozwojowi miasta i uczelni. W posiedzeniu uczestniczyła dziekan sandomierskiej filii dr Małgorzata Makowska Brzychczyk i Robert Pytka, którzy mówili o nowych kierunkach kształcenia i przedstawili wizję rozwoju uczelni.
Jednak, jak się okazuje, rozwój uczelni wymaga zmiany siedziby, gdyż obecnie zajmowany budynek przy ulicy Schinzla kurczy się. Władze filii od dawna mówią o potrzebie zmiany budynku. Takim miejscem, gdzie w przyszłości sandomierska filia Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach mogłaby zaadoptować jest budynek zajmowany przez Szkołę Podstawową numer 2 w Sandomierzu. Budynek jest dzielony z II Liceum Ogólnokształcącym imienia Tadeusza Kościuszki.
Przeniesienie "dwójki" z zachowaniem odrębności do budynku Szkoły Podstawowej numer 4 nie jest pomysłem nowym. W styczniu tego roku temat ten był omawiany podczas spotkań nauczycieli i rodziców z władzami miasta. Teraz temat powrócił.
Radny Jerzy Żyła, który podczas posiedzenia był pomysłodawcą podjęcia wniosku, tak argumentuje jego zasadność. - Rozważamy ten temat pod kątem ekonomicznym i dobra dzieci - zapewnia radny Żyła. - Budynek dwójki wymaga remontu. Prace pochłoną ponad milion złotych. Na górnym piętrze nie ma łazienek. Straż Pożarna ma zastrzeżenia do klatek schodowych. W budynku jest jedna sala gimnastyczna, którą uczniowie podstawówki dzielą z licealistami. To utrudnia prowadzenie zajęć wychowania fizycznego.
Tymczasem budynek Szkoły Podstawowej nr 4, jak dodaj radny Żyła, jest po remoncie. - W szkole są dwie sale gimnastyczne, budynek jest zmodernizowany i dostosowany do małych dzieci - przypomina radny. - Szkoła Podstawowa nr 2 w chwili przeprowadzki zachowałaby swoją odrębność. Tu nikt nie mówi o likwidacji tylko o przeprowadzce. Dwójka to mała szkoła. Z tego co mi wiadomo, powstanie tam jedna pierwsza klasa z 14 uczniami. To szkoła, do której miasto ze względu na małą liczbę uczniów dokłada najwięcej, bo subwencja jest niewystarczająca. Na uwagę zasługuje także fakt, że pomieszczenia po szkole służyłyby uczelni.
Wniosek radnych komisji nauki, oświaty, kultury i sportu Rady Miasta Sandomierza trafił już na biurko Marcina Marca, burmistrza Sandomierza. - Nie do końca mi się ten pomysł podoba, bo uważam, że oświata to jest inwestycja w młodego człowieka i pewne koszty należy ponieść - przypomniał burmistrz Marzec. - Wiemy o tym, że na burmistrzu spoczywa obowiązek utrzymywania szkół. Mieliśmy ich sześć. W wyniku reformy edukacji zostały cztery szkoły podstawowe, jednak w administracji nadal mamy sześć budynków. Rozmawiamy o tym i zastanawiamy się. Na początku kadencji była awantura dotycząca dwójki i znowu rozmawiamy. Będziemy rozmawiać, ale nie wtedy kiedy będzie to powodowało pogorszenie warunków edukacyjnych dla dzieci w Sandomierzu.
Czyli co będzie z "dwójką" - Nie chcę likwidować Szkoły Podstawowej nr 2 - zapewnił burmistrz Marcin Marzec.
Co z przenosinami? - Nie mam takich planów, są to luźne koncepcje, dywagacje, domniemania - dodał burmistrz. - Myślę, że najwyższa pora, aby wesprzeć szkołę, która niebawem będzie obchodziła 100-lecie istnienia. Ta szkoła potrzebuje zapewnienia, że będzie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
To najpopularniejsze pułapki języka polskiego
Czy matura z języka polskiego jest trudna? | 10 gadżetów dla modnego przedszkolaka |
Ile pamiętasz z podstawówki? Quiz | Gdzie studiować, żeby zarabiać? |
ZOBACZ TAKŻE: Flesz – FOMO, groźne uzależnienie Polaków
Źródło: vivi24
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?