W setne urodziny napisała list. Niezwykłe życie najstarszej mieszkanki gminy Zagnańsk. Stała oko w oko ze zbrodniarzem wojennym [ZDJĘCIA]

Z okazji stuletnich urodzin solenizantka otrzymała piękny kosz kwiatów, list gratulacyjny oraz oczywiście życzenia od wójta gminy Zagnańsk Wojciecha Ślefarskiego. Najstarsza mieszkanka gminy Zagnańsk przekazała także następnym pokoleniem coś niezwykle cennego - opisała wyjątkową historię swojego życia.

List Pani Jadwigi Białek publikujemy w całości

100 lat – wiek cały, a dla mnie minął ten czas jak wczoraj. Tylko wspomnienia przypominają o tym, co było. Urodziłam się 11 lutego 1921 roku w pięknej miejscowości Wzorki – koło klasztoru Świętej Katarzyny. W domu było jedenaścioro dzieci. Żyło się ciężko. Gdy tylko mogłam, pomagałam rodzicom w gospodarce, chodziłam do szkoły – uwielbiałam się uczyć, chciałam wszystko wiedzieć. Ale dalej uczyć się w gimnazjum i szkole średniej mogli się tylko moi bracia.
Czas płynął, ja dorastałam. Wyszłam za mąż za człowieka uczciwego, pracowitego, pomocnego i o wielkim sercu – Kazimierza Białka.
I przyszedł czas wojny, czas strachu, poniżenia, głodu. Nie dawaliśmy się niszczyć, walczyliśmy.
Należałam do ZWZ, byłam łączniczką o pseudonimie „Emilia”. Niemcy po obławie na partyzantów zabili mojego brata. Po latach stałam oko w oko z Szusterem, zbrodniarzem i oprawcą, który dokonywał pacyfikacji wielu miejscowości w Górach Świętokrzyskich. Był sądzony i skazany w procesie zbrodniarzy wojennych. Ja byłam jednym z wielu świadków.
Po wojnie znów ciężki czas. Nie sposób opisać go. Była nadzieja na lepsze jutro.
I urodziłam troje dzieci. Wybudowaliśmy dom. Ciężko na niego pracowaliśmy. Mam to już za sobą. Pamiętam i wspominam.
Dziękuję Bogu za wszystkie dobra, zdrowie, wspaniałe dobre dzieci, wnuki i prawnuki. Otoczona jestem troską, szacunkiem i miłością. Nie brak mi niczego.
Pragnę podziękować Panu Wójtowi Gminy Zagnańsk, pracownikom Gminy i wszystkim, którzy o mnie pamiętali. Dziękuję z całego serca.
Podpisano: Jadwiga Białek