W Sielsku na Wygodzie żyją już od około roku. 31 uchodźców z Ukrainy znalazło schronienie na czas wojny w gminie Imielno. Zobaczcie jak żyją

Lesia z Ukrainy uciekła wraz z dwiema córkami, 11-letnią Janą i 13-letnią Elą, ze swojego domu w Iwano-Frankiwsku krótko po tym jak na lotnisko znajdujące się niedaleko ich domu spadły pierwsze rosyjskie bomby. Na granicy z naszym krajem spędziła dobę nim wpuszczono ją dalej, w Polsce była już 28 lutego 2022 roku.

- Nie było czasu by się spakować gdy spadły pierwsze bomby. Udało mi się zgarnąć tylko kilka ubrań dla dzieci i ruszyłyśmy w kierunku Polski jak najwcześniej tylko się dało. Mój mąż zdecydował się zostać w Ukrainie by walczyć. Czasami jest ciężko się z nim skontaktować, ale jak do tej pory wszystko z nim w porządku. Jest zdrowy i z dala od najcięższych walk. Stacjonuje na granicy z Białorusią. - wspomina Lesia

W Polsce pani Lesia wraz ze swoimi córkami szybko trafiła do powiatu jędrzejowskiego do miejscowości Wygoda, w gminie Imielno. W kompleksie rekreacyjnym „Sielsko na Wygodzie” mieszka już od przeszło roku i nadal pamięta pierwsze dni gdy w kompleksie znajdowało się ponad 100 osób.

- Trafiłyśmy do gminy Imielno bo przyjęto tutaj sporo naszych znajomych, którym udało się opuścić Ukrainę przed nami. Zachęcili nas do przyjazdu do Sielska na Wygodzie bo pan Marcin Kałka, właściciel kompleksu bardzo zadbał o najlepsze możliwe warunki dla uchodźców i przyjął nas tutaj z otwartymi ramionami. Pan starosta Paweł Faryna, wójt Imielna Zbigniew Huk i wielu innych ludzi bardzo nam pomagali i nadal to robią, nie tylko władze, ale też i zwykli ludzie. Zadbali o to byśmy mieli nie tylko kąt do spania, ale też o ubrania, leki i wszystko czego mogłybyśmy potrzebować, a nie miałyśmy szansy zabrać ze sobą z domu. Bardzo dziękuję wszystkim Polakom za ogromne wsparcie. Mieszkam tu z córkami już od roku i nie żałuję, że trafiłyśmy do „Sielska”. Moje córki uczą się w szkole w Imielnie, znalazły nowych znajomych i czują się tu bardzo dobrze. Do szkoły w Imielnie uczęszcza większość dzieci z kompleksu. - dodaje.

Obecnie w „Sielsku” schronienie znalazło 31 osób w różnym wieku. Głównie kobiet z dziećmi jak pani Lesia oraz osób starszych takich jak pani Zoja, która do Polski trafiła wraz ze swoim wnukiem Saszą w marcu zeszłego roku.

- Chciałabym najmocniej podziękować panu Marcinowi, który przyjął nas i tak bardzo dba o nas wszystkich w „Sielsku na Wygodzie”. Jest bardzo dobrym gospodarzem i on jak i pracownicy kompleksu traktują nas niczym własnych członków rodziny. Zawsze można liczyć na ich pomoc w różnych sprawach. Z wnukiem jesteśmy tutaj nie tylko bezpieczni, ale mamy też cudowne warunki. Mój Sasza może tutaj spokojnie się uczyć w pokoju podczas zdalnych lekcji ze swoją szkołą w Ukrainie. - mówi pani Zoja

Marcin Kałka, właściciel kompleksu Sielsko na Wygodzie dodaje: - Również jestem bardzo wdzięczny za wszelką pomoc otrzymaną od władz, ale także wielu ludzi dobrej woli: lekarzy, mieszkańców i wszystkich tych bez których nie byłoby możliwe tak efektywnie pomóc uchodźcom zarówno na samym początku wojny jak i obecnie, ponad rok później.

Mieszkańcy Sielska na Wygodzie z Ukrainy mają nadzieję, że gdy wojna wreszcie się skończy będą mogli wrócić do swojego kraju i że do tego czasu wszystkie bliskie im osoby będą całe i zdrowe. Dzieci niektórych z rezydentów, które urodziły się w Polsce, będą wtedy mogły pierwszy raz znaleźć się w Ukrainie.

Zobaczcie na zdjęciach jak mieszkają obecnie uchodźcy z Ukrainy w Sielsku na Wygodzie: