W Skarżysku kibicowali Ukrainie - do miasta zawitała Mobilna Strefa Kibica (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Moc konkursów z nagrodami, liczne atrakcje, a co najważniejsze - wspólne kibicowanie przyciągnęły wielu skarżyszczan do piłkarskiego miasteczka, które w piątek stanęło na Placu Staffa.

W Skarżysku Mistrzostwami Europy w piłce nożnej żyje wiele osób. Mnóstwo udekorowanych flagami aut, a nawet domów, biało - czerwone koszulki na ulicach, no i wspólne oglądanie transmisji meczów w lokalach świadczą o tym dobitnie. Mało kto spodziewał się, że do naszego miasta zawita Mobilna Strefa Kibica. Gmina dostała propozycję od organizatorów wcześniej, ale ustawienie piłkarskiego miasteczka kosztowałoby 25 tysięcy złotych za jednodniową imprezę. Samorząd wstrzymał się z decyzją i dobrze zrobił, bo koniec końców Strefa zawitała do Skarżyska za darmo. W piątek przy Placu Staffa obok Miejskiego Centrum Kultury stanął TIR, na którym zamontowano wielki ekran diodowy.

ZABAWA DLA KAŻDEGO

Swoje stanowiska rozłozyły firmy sponsorujące Euro 2012 i polską reprezentację. Szóstka naszych czytelników wygrała piękne zestawy kibicowskich szklanek od Carlsberga. Miasteczko podzielono na części gastronomiczną i kibicowską. Najwięcej działo się w tej drugiej. Atrakcji było wiele. Każdy mógł wypróbować moc swoich nóg, kopiąc piłkę pneumatyczną, pograć na konsoli, oczywiście w futbol. Sympatyczne hostessy rozdawały gadżety i malowały twarze w biało - czerwone barwy. Były "żywe" piłkarzyki i zwykłe, stołowe, przy których można było zobaczyć nie tylko dzieci, ale i seniorów.

Przeciąganie liny, konkurs na najlepiej przebranego kibica to tylko niektóre z zabaw. Mariusz Berus strefę kibica odwiedził z rodziną. Synowie Tymon i Oskar to zapaleni piłkarze, w piłkę grali "w realu" i na konsoli. Furorę zrobił skarżyszczanin Michał Buczek, który pojawił się z futbolówką i spontanicznie dał rewelacyjny pokaz żonglerki. Tak udany, że organizatorzy zasprosili go do występów w innych miastach, w których będzie gościć Fan City.

URZĘDNICY ZA UKRAINĄ

Gwoździem programu były oczywiście transmisje spotkań Ukraina - Francja i Szwecja - Anglia. Cieszyły się dużym zainteresowaniem i to nie tylko szeregowych mieszkańców, ale i włodarzy. Prezydent Roman Wojcieszek wystapił w szaliku biało - czerwonych, jego zastępca Grzegorz Małkus w reprezentacyjnej koszulce, w której w Berlinie grał w drużynie polskich samorządowców przeciwko Niemcom. Wszystkich przebiła skarbnik Magdalena Grzmil, ubrana od stóp do głów w polskie barwy, nie wyłączając paznokci! W dodatku miała przypięty żółto - niebieski kotylion. Bo skarżyscy vipowie kibicowali Ukrainie. Nic dziwnego, skoro partnerskim miastem jest Żmierinka z obwodu winnickiego. Niedawno gościł u nas mer tego miasta. Ukrainie wygrać się nie udało, podobnie, jak dzień później Polsce. - Widać źle typuję, bo ci, na których stawiam, przegrywają. Nasi wyszli na mecz z Czechami w złym ustawieniu, zbyt defensywnym - ocenia Grzegorz Małkus, który wciąż jest aktywnym piłkarzem, choć amatorem.