W niedzielę w Skarżysku - Kamiennej po raz kolejny 13. Korpus Polskich Drużyn Strzeleckich i środowisko „Szaraków” Armii Krajowej zorganizowały obchody pamięci Żołnierzy Wyklętych - tych, którzy w 1945 roku nie złożyli broni i walczyli z sowiecką okupacją. Mimo niesprzyjającej aury na skwerze u zbiegu ulic Sokolej i Niepodległości zebrało się nie mniej niż 250 osób.
- Kiedy pierwszy raz organizowaliśmy tu uroczystość, była nas garstka, a ludzie pytali - co za bandytów tu czcicie? Dziś jest nas wielu i nikt takich pytań nie zadaje. Świadomość historyczna jest znacznie większa - mówił Leszek Steć, komendant skarżyskich strzelców. Odbył się apel poległych, były też występy artystyczne, między innymi uczniów z Gimnazjum numer 2 imienia Powstańców Warszawy. Wiele osób zatrzymywało się przy wystawie Instytutu Pamięci Narodowej, poświęconej żołnierzom niezłomnym. Pod fotografiami „Inki” czy rotmistrza Pileckiego składano znicze, które po zakończeniu uroczystości strzelcy rozwieźli do miejsc pamięci narodowej. Głośna była grupa kibiców klubu Granat, którzy skandowali „cześć i chwała bohaterom”, mieli ze sobą transparent ze znakiem Polski Walczącej i odpalili race. Weteranom podarowali klubowe szaliki.
Jednym z gości specjalnych był major Marian Stachera „Mściciel”, obecnie mieszkaniec Zgierza. - W czasie wojny brat był u „Hubala”, ja byłem łącznikiem. Potem poszedłem do „Szarego”, który nadał mi pseudonim. Po wojnie byłem ranny w starciu z ubekami pod Ruskim Brodem, siedziałem w więzieniu - opowiada 89-letni żołnierz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?