Literatka - zakład gastronomiczny z wyszynkiem przy ulicy Koziej 2 od sobotę 31 sierpnia od godziny 18 zaprasza pierwszych gości. Wejście do klimatycznego lokalu jest od strony Rynku. W widnym pomieszczeniu, nawiązującym wystrojem do okresu międzywojennego, możemy bawić się, jak zapowiadają właściciele, do wczesnych godzin porannych.
Skąd wziął się pomysł na stworzenie takiego lokalu? - Pomysł na stworzenie miejsca utrzymanego w klimacie międzywojnia miałem w głowie już od mniej więcej 15 lat. Jestem miłośnikiem alkoholi i kuchni tego okresu. Bardzo lubię przyjmować gości, ale mam za małe mieszkanie, dlatego postanowiliśmy z bratem wreszcie otworzyć swój lokal - mówi z uśmiechem Michał Rykowski, właściciel Literatki.
Znakiem rozpoznawczym nowego lokalu jest duży wybór alkoholi, jakich nie znajdziemy w zwykłym sklepie. Literatka jest bowiem trzecim w Polsce i jedynym w Kielcach lokalem ambasadorskim marki Baczewski. - Początek produkcji tej wódki sięga roku 1782. Lwowska fabryka została zbombardowana w 1939 roku, to co zostało, rozkradły wojska rosyjskie. Po wojnie marka została reaktywowana w Wiedniu, a do polski powróciła niedawno, po 72 latach przerwy - opowiada nasz rozmówca. - Oprócz typowej "czystej", w ofercie jest też jeżynówka i pomarańczówka oraz wyśmienity likier. W Literatce stawiamy na bardziej wyszukane alkohole. Mamy tu na przykład bimber "Młody ziemniak", którego butelka z 2010 roku kosztuje teraz ponad 500 złotych - dodaje.
W Literatce będzie też okazja spróbować Zielonej Wróżki, czyli absyntu, którego produkcja i sprzedaż były przez długie lata zakazane w Europie. - I będzie on pity rytualnie. Sprowadzamy go z Francji - zaznacza Rykowski.
Kuchnia również będzie w przedwojennym stylu. Menu ma być krótkie, ale odpowiednie do trunków. Nie zabraknie zimnych przekąsek, jak śledzie na różne sposoby. - Będziemy eksperymentować, bo śledzia można podać na wiele sposobów. Może niedługo pojawi się też śledź po norwesku - w gorzkiej czekoladzie z chili. Oprócz tego zaproponujemy gościom "pieczyste" - schab, szynkę, boczek, pasztet, białą kiełbasę. Na ciepło tradycyjny żurek z białą kiełbasą albo flaczki. No i oczywiście galareta z nóżek wieprzowych i cielęcych - wymienia Michał Rykowski.
Literatka będzie czynna od godziny 12 do… wczesnych godzin porannych. - Tak przynajmniej będzie w weekendy. W ciągu tygodnia wszystko będzie zależeć, jak długo zostaną klienci - mówi Rykowski. - stali klienci będą też mieli swoje kufle opatrzone nazwiskiem. Planów na przyszłość mamy jeszcze sporo - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?