Podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa mają na koncie dwa wyjazdowe spotkania, w których zdobyli trzy punkty. W środę po raz pierwszy w tym sezonie zagrają przed własną publicznością.
- Pierwszy mecz zagramy w domu. Mam nadzieję, że po poniedziałkowych badaniach będziemy mieli dobre wiadomości i Grzesiu Tkaczyk będzie mógł trenować. Liczymy też na to, że w środę wrócą Uros Zorman i Tobias Reichmann. Chcemy zagrać dobre spotkanie, żeby wszyscy kibice byli z nas zadowoleni. Nasz cel jest taki, żeby z meczu na mecz prezentować się coraz lepiej - mówił Tałant Dujszebajew, trener Vive Tauronu.
W sobotnim meczu w Mielcu wygranym ze Stalą 38:19, Vive Tauron zagrało bardzo dobrze. 100-procentową skuteczność miał obrotowy Mateusz Kus, dla którego środowy występ będzie debiutem przed kielecką publicznością.
- Przed spotkaniem na pewno będzie dreszczyk emocji. To dla mnie duże przeżycie, bo będzie to mój pierwszy mecz przed kielecką publicznością - powiedział Mateusz Kus. Zaaklimatyzował się już w drużynie, w Kielcach nie do końca.
- Dużo jesteśmy w rozjazdach, więc nie miałem czasu na poznanie miasta. Na razie opanowałem trasę mieszkanie - hala, na resztę przyjdzie czas - dodał Mateusz. Z nowych miejsc na razie był tylko na Kadzielni.
- Przyjechali do nas moi rodzice i teściowie, wybraliśmy się tam na spacer. Bardzo fajne miejsce - przyznał obrotowy kieleckiej drużyny.
Na dobrą grę i wysokie zwycięstwo w środowym spotkaniu liczy też skrzydłowy Manuel Strlek.
- Po dłuższej przerwie gramy w Kielcach. Bardzo zależy nam na tym, żeby pokazać się z dobrej strony - powiedział "Manu".
WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?