Do mistrza Polski i lidera z Kielc przyjeżdża wicemistrz Polski i wicelider z Płocka - to wystarczająca reklama tego, co w środę rozegra się w hali przy ulicy Bocznej.
O tych pojedynkach napisano wiele, ale pierwszy raz zdarza się, aby obie drużyny przed sezonem przeprowadziły aż tyle znaczących transferów. Na Mariusza Jurasika, Rastko Stojkovicia, Witalija Nata, Marcusa Cleverly'ego i Damiana Moszczyńskiego, Wisła odpowiedziała szwedzkim skrzydłowym Joakimem Backstromem, 40-letnim rytyniarzem z Rosji Dmitrijem Kuzielewem, jego rodakiem Aleksiejem Pieszkowem, ocierającym się o kadrę Polski prawoskrzydłowym Arkadiuszem Miszką, a także środkowym reprezentacji Norwegii Vegardem Samdahlem i reklamowanym jako największy hit transferowy polskiej ekstraklasy, potężnym (205 cm) duńskim rozgrywającym Larsem Madsenem. Tyle, że nie spełniającego na razie pokładanych w nim nadziei Madsena, Kuzielewa, Samdahla, a także reprezentacyjnego bramkarza Marcina Wicharego w Kielcach nie zobaczymy, bo leczą oni kontuzje. W zespole z Kielc z tego samego powodu nie mogą zagrać tylko Kazimierz Kotliński i Moszczyński.
Gospodarze są w krajowej lidze niepokonani, gościom przytrafiła się wpadka we własnej hali - przegrana z Zagłębiem Lubin 27:31. - Te mecze zawsze wyglądają podobnie, nawet gdy drużyny z Kielc i Płocka będą na ostatnich miejscach w tabeli i w obu będzie po 10 kontuzji, to zawsze będzie walka i emocje - mówi jeden z tych, który kiedyś był "po drugiej stronie barykady" (dwa sezony w Płocku), Mariusz Jurasik.
"Mamy do czynienia z zespołem, który w tej chwili ma pewność siebie, ale to nie powinno nas powstrzymywać przed rzuceniem im wyzwania." - pisze na swoim blogu trener Wisły, Flemming Oliver Jensen. " (...) Punktem wyjścia musi być walka. Presja spoczywa na Kielcach. Bardzo agresywna obrona, gdzie gracze są mocni w sytuacjach jeden na jeden, gdzie musimy się skupić na defensywie. Każdy kontakt jest bardzo ważny i dostanie się w pobliże naszej obrony musi boleć; oczywiście zgodnie z przepisami. Powinniśmy skupić się głównie na kontrze i naprawdę biegać, by zdobywać łatwe bramki." - analizuje Duńczyk.
Bilety na mecz rozgrywany pomiędzy dwoma spotkaniami Ligi Mistrzów skończyły się jeszcze wcześniej, niż wejściówki na rozegrany w ubiegłą sobotę pojedynek z Bosną Sarajewo. Na blisko 4 tysiące kieleckich gardeł płocczanie będą mogli odpowiedzieć swoimi dwustoma - tylu kibiców "nafciarzy" wybiera się do Kielc.
W środę od godziny 19.45 w portalu www.echodnia.eu/vive relacja live z meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?