Nocny pościg za BMW w Staszowie. Kierowca zignorował znaki od policjantów
Kilkanaście minut przed godziną 3 w nocy z wtorku na środę funkcjonariusze Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego staszowskiej policji chcieli skontrolować na ulicy 11 Listopada BMW.
- Dali kierowcy znaki do zatrzymania się, ale zignorował je i zaczął uciekać. Ścigany przez radiowóz na sygnale popędził w kierunku Bogorii. Przed tą właśnie miejscowością stracił panowanie nad kierownicą. BMW wpadło do rowu – opowiadała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Kierowca nie wysiadł z auta. Zamknął się od środka. Policjanci ostrzegli mężczyznę, że wybiją szybę i tak też zrobili. Potem wyciągnęli 23-latka z samochodu.
Co kierowca BMW miał na sumieniu?
- Po sprawdzeniu okazało się, że mieszkaniec Staszowa jest trzeźwy, nie ma jednak uprawnień do kierowania. Dodatkowo pojawiło się podejrzenie, że może być pod wpływem narkotyków, więc pobrano mu krew do przebadania na zawartość zakazanych środków – uzupełniała Joanna Szczepaniak.
Przypomnijmy, za niezatrzymanie się na wezwanie do kontroli i zmuszenie policjantów do prowadzenia pościgu nasze prawo przewiduje karę nawet do pięciu lat więzienia.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?