Wizja strażników chodzących po ulicach Staszowa nie jest nowa. Do tej pory, poza kuluarowymi stwierdzeniami o potrzebie jej powstania nic w temacie się nie działo. Między innymi, dlatego, że w poprzedniej kadencji radni nie przykładali do tej kwestii większej wagi. Na terenie powiatu staszowskiego strażników mają w gminie Bogoria.
STRAŻ MIEJSKA W STASZOWIE: JEDNI "NARZESZCIE", INNI "A PO CO?"
W Staszowie prace nad utworzeniem straży miejskiej nabrały tempa. Na nadchodzącej sesji staszowscy radni zajmą się projektem uchwały dotyczącej utworzenia tej instytucji. Temat już w zbudził komentarze. Jedni mówią "nareszcie" a inni, że to zupełnie niepotrzebny, kolejny wydatek z gminnej kasy. Również wśród radnych nie ma pełnej zgody w tym temacie. Ci, którzy sprzeciwiają się pomysłowi, mówią, że tworzenie straży miejskiej jest nieopłacalne.
- Dzisiaj, kiedy zwalnia się nauczycieli i oszczędza niemal na wszystkim pojawia się pomysł wydawania dość dużych pieniędzy. Chodzi, o ponad dwieście tysięcy złotych rocznie, a założenia są takie, że te wydatki będą większe w kolejnych latach, bo i liczba strażników będzie większa - mówi Dariusz Kubalski jeden ze staszowskich radnych. Dodaje, że nie on sam jest przeciw temu pomysłowi.
STRAŻNIK PORZĄDKU PRZYPILNUJE I W URZĘDZIE I NA MIEŚCIE
Burmistrz Staszowa, Romuald Garczewski, bierze w obronę projekt, którego jest autorem. - W tym roku kończy nam się umowa z firmą ochroniarską, która ochrania budynek urzędu. Tylko z tego tytułu mamy prawie połowę pieniędzy na funkcjonowanie straży miejskiej. Ogłoszono przetarg, gdzie jednym, z elementów jest zamontowanie na terenie miasta dwudziestu kamer i utworzenie monitoringu, będą więc potrzebne osoby do obsługi tych urządzeń - wyjaśnia burmistrz.
Ale jego zdaniem sednem sprawy jest fakt, że takiej instytucji potrzebują mieszkańcy. - Na spotkaniach wiejskich z mieszkańcami oni sami na ten pomysł odpowiedzieli "nareszcie". Straż Miejska pomoże nam na przykład w egzekwowaniu porządku i czystości na terenie miasta. Strażnicy będą mogli również skutecznie egzekwować podpisywanie umów na odbiór śmieci. To nie jest tak, że powołamy straż miejską, kupimy fotoradar i będziemy poprawiać statystykę w budżecie. Straż ma być dla mieszkańców. To im ma służyć - przekonuje Garczewski.
GMINA REZYGNUJE Z OCHRONIARZY
Straż gminną ma tworzyć czterech strażników, i dwie osoby do obsługi monitoringu. Niewykluczone, że grupa strażników będzie powiększona. Jak na tle potrzeb przedstawiają się koszty? - Szacujemy, że na pierwszy rok działalności potrzebne będzie dwieście czterdzieści tysięcy złotych. To nie są tylko koszty zatrudnienia, ale i wyposażenia. Później te koszty mogą być niższe. Straż miejska będzie jednym z wydziałów w urzędzie gminy - mówi Tomasz Fąfara, wiceburmistrz Staszowa.
Urzędnicy ze Staszowa chcą wykorzystać fakt, że w tym roku kończy się umowa z firmą, która ochrania budynek urzędu. Roczny koszt z tego tytułu to obecnie 90 tysięcy złotych, ale nowe warunki to już wydatek rzędu 120 tysięcy złotych, czyli połowa kosztów utworzenia straży miejskiej. Druga połowa to wydatek gminy.
O wszystkim zdecyduje Rada Miejska, która nad tym tematem dyskutować we wtorek 29 maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?