Stanisław Góźdź, dyrektor placówki mówi, że jeszcze parę lat temu nie spodziewali się takiej inwazji chorych na nowotwory. - Przybywa ich w ogromnym tempie, dlatego trzeba się ratować wszelakimi możliwymi sposobami. Kiedy ktoś po usłyszeniu diagnozy nowotwór, doznaje szoku, zalewa się łzami i nie jest w stanie zrobić nawet kroku, może od razu pójść po wsparcie do psychologa.
- Każdy może wejść do naszej Pracowni Pomocy Psychologicznej mieszczącej się na parterze, po prawej stronie za rejestracją i otrzymać pomoc, jakiej w danym momencie najbardziej potrzebuje - zapewnia Patrycja Orzechowska Niedziela, kierownik pracowni. - Ci, którzy przychodzą rozpaczają, że jest im bardzo smutno, że nie wiedzą jak powiedzieć o swojej chorobie małżonkowi, dzieciom, jak przeżyć kolejny dzień, jak pozbyć się tragicznych myśli o śmierci, a my porządkujemy w nich cały chaos. Udzielamy wsparcia nie tylko kobietom, które zachorowały na raka piersi, ale wszystkim osobom, także mężczyznom cierpiącym na różne rodzaje nowotworów. Przyjście do naszej pracowni może odmienić podejście chorego do raka i jego leczenia, dużo osób od razu się poddaje, co zmniejsza ich szanse na powrót do zdrowia.
Sprawiaj sobie przyjemności
Psychoterapeuci opowiadają, że nieraz lekarze widząc w jak dramatycznym stanie psychicznym znajdują się chorzy proszą ich, żeby poszli do konkretnej sali i porozmawiali z chorym. Taka rozmowa może bardzo dużo zmienić, bo pacjent uświadamia sobie, że nie wszystko jest stracone.
- Aby dostać się do naszej poradni, która działa codziennie od godziny 8 do 19 (telefon 41 367 41 90) wystarczy być pacjentem Świętokrzyskiego Centrum Onkologii - informuje terapeuta Paweł Grzybek. - Każdy może liczyć na bardzo konkretną pomoc, otrzyma dokładną wiedzę na temat choroby, informacje jak sobie poradzić z emocjami, lękiem i bólem, dostanie plan zdrowienia, a przede wszystkim dowie się, że nie można absolutnie się poddać, tylko trzeba rozpocząć systematyczną walkę z chorobą, najlepiej od zaraz. Chętnie spotykamy się też z członkami rodzin chorego i wyjaśniamy im, jak mają traktować chorego, nie można robić z niego dziecka i wyręczać go we wszystkim, bo to wywołuje tylko jego złość.
Kierownik Orzechowska Niedziela mówi, że już na pierwszych spotkaniach namawiają chorych do nie rezygnowania z przyjemności i wycofywania się z życia. - Robimy listę zajęć, które sprawiają pacjentowi radość i namawiamy go do fundowania sobie codziennie drobnych przyjemnostek. Nawet jak ktoś leży po chemioterapii i nie ma siły, to może sobie takie przyjemności wyobrazić i to też wzmacnia system odpornościowy. Samopoczucie chorego może poprawić się już po kilku spotkaniach psychoterapeutą, który wskaże drogi wyjścia z cierpienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
