Główny Urząd Statystyczny alarmuje, że rosną ceny żywności, przez co jej sprzedaż jest mniejsza. Nasz regionalny handel dostosowuje się do kieszeni klienta i na spadek obrotów nie narzeka.
Podrożały alkohol i towary delikatesowe. Wzrosły też ceny wędlin, pieczywa, ryżu oraz owoców. Potaniał natomiast nabiał, mąka i przetwory mleczne.
- Widać, że ceny w hurcie są wyższe, my staramy się, aby klient odczuł to jak najmniej i nie widzimy, żeby osoby stale robiące u nas zakupy nagle z nich rezygnowały. Może niektórzy odmawiają sobie bardziej luksusowych rzeczy czy alkoholu - mówi Katarzyna Szyndlar, sprzedawczyni ze sklepu przy ulicy Targowej 18 w Kielcach. - Nie ściągamy jednak z hurtowni najtańszych artykułów, bo nasz klient by ich nie kupił.
NIE KUPUJEMY MNIEJ
Na spadek obrotów spowodowany mniejszymi zakupami nie narzekają jednak ani właściciele drobnych sklepów osiedlowych, ani dużych sieci w naszym regionie. A to dlatego, że starają się dostosować ofertę cenową do możliwości klienta.
- U nas od początku roku ceny wędlin nie wzrosły, ceny mięsa są nieznacznie wyższe. Staramy się też stale utrzymywać w ofercie kilka artykułów w niższych, promocyjnych cenach, bo wiemy, że klienci szukają takich obniżek. Na brak klientów czy na spadek sprzedaży więc nie narzekamy - mówi Urszula Kula, której podlega sieć 60 sklepów firmowych zakładów przetwórczych WiR Łopuszno.
To, że właściciele sklepów muszą się przy rosnących cenach więcej nagimnastykować, przyznają też doświadczeni handlowcy z innych branż. - Ludzie widzą wyższe ceny, narzekają, ale na żywności nie da się w nieskończoność oszczędzać. Produkty pierwszej potrzeby trzeba kupić, a jak ktoś kilka razy kupi coś bardzo taniego, woli wydać troszkę więcej i mieć z tego większy pożytek - mówi Marian Sikora, od ponad 30 lat prowadzący sklep rolno-spożywczy przy ulicy Warszawskiej w Kielcach.
Spadku sprzedaży spowodowanego kryzysem nie odnotowały w naszym regionie także duże sieci handlowe, które o klienta walczą promocjami i własnymi markami, zwykle sporo tańszymi.
TANIEJ, ALE Z GŁOWĄ
Tańszy produkt nie zawsze oznacza zły i kupując go faktycznie możemy zaoszczędzić. Ale decydując się na promocje czy towary z najniższej półki w supermarkecie zawsze powinniśmy zwracać uwagę na ich… metkę.
- Niestety, spotykamy się z przecenami towarów, którym kończy się okres ważności, więc zawsze kupując coś do jedzenia po bardzo niskiej cenie zwracajmy uwagę na termin przydatności do spożycia. Jeśli decydujemy się na tanią wędlinę unikajmy tej, na której jest napisane "produkt wysokowydajny", bo był zrobiony z mniejszej ilości mięsa niż normalny - przypomina Mariusz Burchart, dyrektor Świętokrzyskiej Państwowej Inspekcji Handlowej w Kielcach. - Żeby mieć pewność, że kupujemy dobrą żywność trzeba wyrobić w sobie nawyk czytania składu każdego towaru. Bo zdarza się, że bardzo drogie produkty wcale nie są lepsze od tych tanich.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?