Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szponach zakupów

Iwona ROJEK [email protected]
Coraz więcej kobiet w województwie świętokrzyskim jest uzależnionych od robienia zakupów. Dopiero jak wypełnią koszyk mnóstwem ubrań i kosmetyków czują się spełnione i szczęśliwe. Nałogowi temu sprzyjają reklamy i supermarkety.

Co świadczy o tym, że jest się uzależnionym od zakupów:

Co świadczy o tym, że jest się uzależnionym od zakupów:

Kiedy mam pieniądze muszę je natychmiast wydać.
Często odczuwam ogromne pragnienie kupienia sobie czegoś.
Często kupuję tylko dlatego, że jest to tanie.
Zakupy są dla mnie ucieczką od nieciekawej rzeczywistości.
Nieraz kupowałam coś na co nie było mnie stać.
W domu okazywało się, że kupione rzeczy nie były mi potrzebne.
Mam wyrzuty sumienia kiedy sobie coś kupię.
Cierpię na napady kupowania, kiedy mi się coś spodoba

"Wstępuje siła..."

- Jak mam okropny nastrój, jestem wściekła albo zdenerwowana, wtedy jedynie może mi pomóc kupienie sobie ładnego ciuszka, szminki albo kremu likwidującego zmarszczki - opowiada Małgorzata z Kielc. - Ale najgorsze jest to, że jak wejdę do galerii i zobaczę na wystawie atrakcyjne ciuchy, to nie mogę się powstrzymać od ich kupna, chociaż wcale nie mam na to pieniędzy. W takim momencie wstępuje we mnie taka siła, że jestem w stanie zrobić wszystko, aby zdobyć upatrzoną rzecz. I to wcale nie jedną, ale kilka. Biegam po butikach jak szalona. Błagam sprzedawczynię, żeby mi zostawiła upragnione ciuchy, biegnę do bankomatu, aby wypłacić pieniądze, albo pożyczam od sąsiadów i błyskawicznie wracam do sklepu. Odzyskuję spokój dopiero wtedy jak niosę zakupy w torbie. Dobry nastrój mija mi szybko, jak się zorientuję, że pewne rzeczy są na mnie za małe, w niektórych kolorach źle wyglądam, a już o płacz przyprawia mnie stan mojej kieszeni i zbliżająca się awantura z mężem. Zawsze się kłócimy o to, że za dużo wydaję.

Taki sam problem ma 39 letnia Beata z kieleckiego osiedla Sady. - W supermarketach na zakupy jestem w stanie wydać i całą pensję - opowiada. - Tyle wystaw kusi atrakcyjnymi sukienkami, butami, kurtkami, że ja muszę je mieć. Gdy do mnie trafiają wówczas czuję się prawdziwą, spełnioną kobietą. Kielczanka Mariola Gałka przyznaje, że też uwielbia zakupy. W domu ma już mnóstwo par kozaków, ale co ma zrobić jak lubi dobrze wyglądać. - Myślę, że to jeszcze nie jest zakupoholizm - chociaż może się o niego lekko ocieram. Marzena Kośla, która pracuje w jednym z kieleckich supermarketów broni kobiet, że nie tylko one mają taką przywarę. - Obserwuję, że panowie też mogą mieć bzika na punkcie zakupów - mówi. - Nieraz kupują w nadmiarze modne ubrania, sprzęt elektroniczny albo płyty.

Zróbmy listę zakupów

Martyna Kupiecka, specjalista psychiatra ze Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii tłumaczy, że w kupieniu sobie czegoś ładnego nie ma nic złego. - Przecież nawet kobietom cierpiącym na depresję zalecamy pójście do fryzjera, kąpiel z pianką czy inne przyjemności. Zakupy są sposobem na rozładowanie naszych lęków i napięć - wyjaśnia. - Groźnie się robi wtedy, gdy zakupy wymykają się spod kontroli i nie można się przed nimi powstrzymać, chociaż brakuje nam pieniędzy, a bez tych rzeczy można by się było obejść. Gdy odczuwamy przymus kupienia czegoś wtedy może oznaczać, że wpadłyśmy w zakupoholizm. Po takich niekontrolowanych zakupach kobiety czują się winne, mają wyrzuty sumienia. Kiedy nie mogą się opanować to uzależnienie trzeba leczyć.

Jadwiga Kiniorska, psychoterapeutka ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii dodaje, że jak kobieta nie jest zadowolona z realnego życia, to w wirtualnym robiąc niepohamowane zakupy odnosi wrażenie, że wreszcie żyje jak chce i ma na wszystko wpływ. - Jak niektórzy ćpają narkotyki, tak ćpać można też zakupy, stajemy się uzależnieni od naszych zachowań - tłumaczy. - Kupując stwarzamy sobie iluzje, że wreszcie możemy sobie wybierać to co chcemy, a na co dzień tak nie mamy. Ale po powrocie z takich zakupów często oskarżamy siebie o głupotę, musimy je ukrywać ze strachu przed partnerem, psują się nasze relacje z najbliższymi.

Co można zrobić, aby zaradzić zakupohilizmowi. - Na początek unikajmy supermarketów, chodźmy tylko do małych sklepików z konkretną listą potrzebnych rzeczy i starajmy się jej trzymać - radzi psychiatra Kupiecka. - Nie bierzmy ze sobą karty, nośmy wyliczoną sumę pieniędzy, zabierajmy zaufaną osobę, która będzie nas pilnować. - Ale jak te rzeczy nie pomogą, trzeba skorzystać z pomocy psychologicznej - dopowiada psychoterapeutka Jadwiga Kiniorska. - Wtedy będziemy mogły przyjrzeć się czego nam brakuje w naszym życiu i z jakiego powodu cierpimy, że tę pustkę wypełniamy zakupami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie