W tym roku niewiele będzie robione w gminie Włoszczowa

Radni wypominają również włoszczowskiej władzy za drogi basen, który staje się poważną kulą u nogi dla zadłużonej gminy. W tym roku gmina będzie musiała dołożyć do jego utrzymania około 900 tysięcy złotych.

Kontynuacja budowy wodociągu w Przygradowie za 200 tysięcy złotych będzie najdroższą inwestycją własną gminy Włoszczowa w tym roku. Opozycji nie podoba się budowa "prywatnego parkingu dla mecenasów" przy sądzie.

KONIECZNO - BĘDZIE DROGA, NIE BĘDZIE KANALIZACJI

Największą tegoroczną inwestycją w gminie Włoszczowa i to realizowaną jeszcze przez powiat będzie przebudowa 3-kilometrowej drogi od przejazdu kolejowego w Woli Wiśniowej do początku Konieczna w lesie. Koszt tego zadania to około 3 miliony złotych. Wkład własny gminy ma wynieść ponad 1 milion.
Gmina w pierwszym kwartale tego roku ma zaciągnąć kredyt, żeby dać pieniądze powiatowi. Ostatnio starosta włoszczowski Zbigniew Matyśkiewicz otrzymał pismo z Urzędu Gminy informujące go o tym, że gmina udzieli dotacji pod warunkiem, że otrzyma kredyt na ten cel. Ważą się więc losy całego odcinka drogi. Oby nie powtórzyła się historia z 2009 roku.

Gorsze wieści dotyczą kanalizacji Konieczna. Gmina Włoszczowa, jak się dowiedzieliśmy w tym tygodniu, nie otrzyma pieniędzy na budowę kanalizacji sanitarnej z pompownią ścieków w Koniecznie, na którą złożyła wniosek o dofinansowanie w Urzędzie Marszałkowskim w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Wniosek Włoszczowskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji znalazł się dopiero na 51 miejscu na 68 wszystkich. Przed Świętami Bożego Narodzenia Zarząd Województwa podpisał pierwsze i prawdopodobnie ostatnie 40 umów na dofinansowanie inwestycji wodociągowych i kanalizacyjnych. Władze Włoszczowy poinformował o tym fakcie radny Grzegorz Dziubek.

- Nie mamy żadnych informacji, że nasz wniosek nie przeszedł. Poczekajmy do końca stycznia i zobaczymy, czy otrzymamy dofinansowanie na kanalizację Konieczna - mówił na ostatniej sesji skarbnik gminy Dariusz Górski. Już wiemy, że dotacji gmina nie dostanie. - Pieniędzy wystarczyło tylko na podpisanie umów z 40 pierwszymi gminami, które znalazły się na liście rankingowej. Jest nadzieja, że z oszczędności przetargowych zostaną podpisane umowy z kolejnymi gminami z tej listy - informuje Iwona Sinkiewicz, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach.

Nawet, gdyby nasza gmina otrzymała dofinansowanie, to i tak nie miałaby pieniędzy na wkład własny. Wspomniał o tym nawet sam burmistrz Bartłomiej Dorywalski. Gmina musiałaby zaciągnąć kolejny milionowy kredyt w tym roku. - Nie proponuję zaciągać żadnych kredytów - ostrzegał skarbnik Górski. Przypomnijmy, że kanalizacja w Koniecznie miała kosztować ponad 3 miliony złotych. Gmina Włoszczowa wystąpiła o 1,5 miliona dotacji z Unii Europejskiej.

KONTROWERSJE WOKÓŁ BASENU I PARKINGU PRZY SĄDZIE

Radnym opozycyjnym nie podoba się budowa zatoczki postojowej przy ulicy księdza biskupa Mieczysława Jaworskiego, tuż obok Sądu Rejonowego, którą gmina zamierza wykonać za 15 tysięcy złotych. - Wybudujemy prywatny parking mecenasom, którzy pootwierali w sąsiedztwie swoje biura - ostrzegał radny Sławomir Owczarek.

Burmistrz i jego radni koalicyjni uważają, że parking jest potrzebny przy sądzie. - Ulica biskupa Jaworskiego jest zatłoczona. Z prośbą o budowę zatoki zwrócili się do nas mieszkańcy - wyjaśniał Bartłomiej Dorywalski. - Tam parkuje sporo samochodów, jest totalny chaos - mówił Piotr Bulski.

Tradycyjnie nie zostawiono suchej nitki na basenie Nemo. Radni po raz kolejny wypomnieli władzy krytą pływalnię, która staje się poważną kulą u nogi dla zadłużonej gminy. Tylko w tym roku wydatki na utrzymanie basenu wyniosą ponad 1,7 miliona złotych, dochody z jego działalności mają przynieść przeszło 800 tysięcy. Różnicę między wydatkami a dochodami gmina będzie musiała pokryć z budżetu. To kwota około 900 tysięcy złotych.

- Budowa basenu była wielkim błędem. Gdyby powiat budował, wszystkie gminy by dołożyły do tej inwestycji - powiedział radny Stefan Lesiak, który kilka lat temu sam głosował za budową krytej pływalni we Włoszczowie.

- Należało podejmować rozważne decyzje, co do dużych inwestycji. Po co był potrzebny taki duży basen we Włoszczowie, budowany w takiej technologii? Dlaczego nie przeprowadzono referendum społecznego? - dopytywał radny Leszek Kotulski.

Burmistrz Dorywalski przypomniał nowym radnym jak to z basenem było. - Była komisja basenowa, która decydowała o tym, jak będzie wyglądał ten obiekt. Padały wówczas hasła, że jeżeli ten basen miałby uratować choćby jedno życie przez to, że ktoś nauczyłby się pływać, to jest potrzebny. Wszyscy radni byli za basenem. Nie było ani jednego przeciwnego. Teraz, gdy jest gorsza koniunktura, radni narzekają na basen - dziwił się włodarz Włoszczowy.

- Przestańmy wreszcie dyskutować na temat basenu. Teraz już go nie zmniejszymy. Basen jest potrzebny. Samorząd to nie firma. Naszą rolą jest szukać oszczędności. Zysków nie będzie - podsumował budżet przewodniczący Rady Miejskiej Marian Hebdowski.