W wieku 90 lat zmarł pińczowianin Bronisław Grzeszczak, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych

Pan Bronisław dożył sędziwego wieku – 90 lat. Zmarł prawe 10 lat po przedostatnim rodzimym członku NSZ, żołnierzu Brygady Świętokrzyskiej i długoletnim więźniu stalinowskim, mieszkańcu Skrzypiowa, Włodzimierzu Kołaczkiewiczu.

Biografia Bronisława Grzeszczaka i biografia jego rodziny to zwierciadło polskiej historii XX wieku. Urodził się w 1927 roku w okolicach Przasnysza, na północ od Warszawy. Jego ojciec poległ podczas kampanii wrześniowej w owianym legendą dwudniowym boju pod Mławą. Jako nastolatek pan Bronisław kilkakrotnie otarł się o śmierć. Dwa razy uniknął rozstrzelania w niedoszłych do skutku publicznych egzekucjach, za trzecim razem przeżył bombardowanie prowadzone przez radzieckie samoloty.

W 1944 roku Bronisław Grzeszczak rozpoczął działalność konspiracyjną. Za namową swego wuja, kapitan Józefa Nowocińskiego – oficera zbiegłego z oflagu, wstąpił w szeregi NSZ. Jako 18-latek służył w wywiadzie i kontrwywiadzie tej organizacji. Koniec wojny nie przyniósł mu jednak wolności. Jako członek podziemia niepodległościowego, wraz ze swym wujem, został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa i skazany na 7 lat ciężkiego więzienia. Odzyskał wolność po roku, dzięki amnestii. Kapitan Nowociński nie miał tyle szczęścia. Zginął podczas tortur. Była to kolejna ofiara, jaką poniosła rodzina Grzeszczaków w tamtych latach. Obok ojca i wuja pan Bronisław stracił także ojczyma. Zginął on w obozie zagłady w Oświęcimiu w 1944 roku.

Obawa przed samowolną zemstą ze strony miejscowych członków UB – co spotkało kolegów p. Bronisława – była głównym motywem jego przeprowadzki do Pińczowa w 1953 roku. Tu znalazł żonę i doczekał się potomków. Jak dowiedział się po latach, jeszcze do 1956 roku był inwigilowany przez UB. Dalszy okres życia wypełniła mu praca na kolei. Przez wiele lat był aktywnym członkiem dwóch organizacji kombatanckich – Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego.

Bronisław Grzeszczak spotkał się dwukrotnie z uczniami szkół podstawowych w Górach i w Samorządowej Szkole Podstawowej w Sędowicach. Żywe lekcje historii z jego udziałem wywołały wówczas duże poruszenie wśród dzieci. Pan Bronisław w trakcie tych spotkań nie krył emocji i wzruszenia. Widać było, że mimo upływu lat przeżycia, których doświadczył odcisnęły niemałe piętno w jego psychice i pamięci.

Ostatnie pożegnanie Bronisława Grzeszczaka nastąpiło podczas Mszy św. odprawionej w kościele pod wezwaniem Świętego Jana Apostoła i Ewangelisty w Pińczowie 15 lutego. Ciało zmarłego spoczęło na miejscowym cmentarzu.