W wieży ciśnień w Jędrzejowie chcą stworzyć nową atrakcję miasta

Być może w Jędrzejowie w starej, poniemieckiej wieży ciśnień w pobliżu dworca kolejowego w Jędrzejowie powstanie piękny obiekt z salami wystawowymi, tarasem widokowym, kawiarnią. Najpierw jednak gmina musi przejąć nieruchomość od Polskich Kolei Państwowych. Czynione są również staranie o przejęcie innych terenów i trzech ulic.

CHCĄ PRZEJĄĆ TRZY ULICE

- Od pewnego czasu prowadzimy z PKP rozmowy na temat przejęcia ulic oraz gruntów na terenie miasta. Zainteresowani jesteśmy ulica Reja. Jest ulica ciągnąca się od przejazdu kolejowego w Książę Skroniowie od przejazdu kolejowego na ulicy Kolejowej w Jędrzejowie. Biegnie ona wzdłuż torów kolejowych po zachodniej stronie. Chcemy przejąć ulicę Kolejową. Zaczyna się ona przy skrzyżowania ulic Przemysłowej, Przypkowskiego, Reymonta i ciągnie się pod dawną centralę nasienną. Trzecią ulicą jest Torowa, która ciągnie się od ulicy Małogoskiej wzdłuż torów kolejowych do strzelnicy - wyjaśnia Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa.

- To są ulice, z których korzystają mieszkańcy, a my nie możemy tam inwestować. Jest problem z nawierzchnią, z oświetleniem, jest problem z utrzymaniem gruntów przy ulicy, żeby nie straszyły. Po ostatniej nawałnicy na przykład posprzątaliśmy swoje wiatrołomy, a połamane drzewa w parku przy dworcu przez długi czas jeszcze straszyły. Były interwencje mieszkańców. Mi też się obrywało, ale my nie możemy wejść na nie swój teren - dodaje burmistrz Piszczek.

KULTURALNA FILIA

Oprócz ulic miasto chce przejąć park i rondo przed dworcem kolejowym oraz wieżę ciśnień i działkę, na której stoi budynek.

- Zrodził się plan, by przejąć wieżę i stworzyć z niej kolejną atrakcję w Jędrzejowie. Najpierw jednak musimy przejąć nieruchomość od Polskich Kolei Państwowych - mówi burmistrz Piszczek.

Jak twierdzi, budynek obejrzeli fachowcy i jest on w bardzo dobrym stanie. Składa się z siedmiu kondygnacji. - Jest piwnica, pięć pięter. Na ostatnim znajduje się żelbetonowy zbiornik na wodę, którego nie da się zdemontować. Ostatnia kondygnacja to taras, który mógłby stać się tarasem widokowym - planuje burmistrz.

- Była nawet perspektywa sfinansowania tego przedsięwzięcia z pieniędzy unijnych. Wtedy też przygotowaliśmy wstępny projekt zagospodarowania tego obiektu. Chcielibyśmy go wykorzystać na cele kulturalne. Nie byłby to drugi Dom Kultury, lecz coś w rodzaju filii Centrum Kultury. Znalazłyby się tam między innymi sale wystawowe. Byłaby też kawiarnia z tarasem widokowym. Zagospodarowalibyśmy teren wokół. W sumie z wykupem projekt kosztowałby około 2,5 miliona złotych - dodaje.

Jak twierdzi, jest już zgoda Polskich Kolei Państwowych na sprzedaż tych gruntów, nie ma jednak konkretnych kwot, które miasto musiałoby zapłacić. Jeśli chodzi o ulice, gmina nie ukrywa, że chciałaby przejąć je za darmo.

TRUDNE ROZMOWY

Kiedy można liczyć na zakończenie negocjacji i podpisanie aktu notarialnego? Tego nie wiadomo. Znając jednak historie rozmów z Polskimi Kolejami Państwowymi na temat przejęcia gruntów, można spodziewać się, ze nie stanie się to szybko.

- Faktycznie tego typu sprawy z PKP załatwia się niezwykle ciężko. Warto tu wspomnieć historię przejęcia drogi w Książę Skroniowie, gdzie od pierwszej korespondencji do podpisania aktu notarialnego minęło 12 lat. Sprawa przejęcie terenów dworca kolejki wąskotorowej toczy się 10 lat i końca nie widać - wspomina Marcin Piszczek.