- Gdy przyjechaliśmy na miejsce na drodze leżał ford transit, poza drogą szczątki osobowego auta- mówi kpt Jarosław Drożdżowski, dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 4 w Kielcach.
JESZCZE ŻYŁ…
-Kierowca hondy dawał jeszcze znaki życia. Mężczyznę z wraku auta, które trzeba było rozcinać wyjęliśmy bardzo szybko, bo nie był zakleszczony przez blachy karoserii. Załoga pierwszej "erki" natychmiast przystąpiła do reanimacji. Niestety nie udało uratować się mu życia. W tym czasie wydobyliśmy kobietę. Lekarz też stwierdził zgon - dodaje dowódca.
NA TRZECIEGO
Kierowcy forda transita, który zderzył się z hondą nic się nie stało. Policjantom zeznał, że tuż przed wypadkiem wyjechał z pobliskiej stacji paliw i ruszył w kierunku Buska. Zauważył, że jadący z przeciwka czarny , osobowy mercedes wyprzedza samochody na trzeciego. W chwili gdy widząc co się dzieje zjechał na prawo, mercedes uderzył w tył jadącej przed nim hondy. Ta wpadła na barierę ochronną po czym odbiła się od niej dostając się wprost pod dostawczego forda. Po zderzeniu honda zsunęła się ze skarpy, a kierowca mercedesa z numerem rejestracyjnym zaczynającym się od liter WD (czyli zarejestrowany w Warszawie ) nawet nie zwalniając odjechał z miejsca wypadku -mówił kierowca forda.
ŚLADY NA DRODZE
Słowa kierowcy z forda transita zdają się potwierdzać ślady na drodze, jak otarta przez hondę bariera ochronna i elementy, być może pochodzące z mercedesa zabezpieczone przez policję.
Do późnego wieczora na drodze w miejscu wypadku pracowali policjanci i prokurator. W tym czasie ruch kierowany był objazdami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?