Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W XXI wieku walczą z plagą prusaków i szczurów

Luiza BURAS
Niektórzy lokatorzy odsuwają meble i rozkładają domowej roboty trutkę w całym mieszkaniu.
Niektórzy lokatorzy odsuwają meble i rozkładają domowej roboty trutkę w całym mieszkaniu. Dawid Łukasik
- Tak się nie da żyć! Szczury biegają nam po klatce, prusaki i karaluchy po domach. Niczym nie da się ich zwalczyć, a administracja jest głucha na nasze prośby o pomoc. Mamy czekać aż wybuchnie jakaś epidemia? - pytają zrozpaczeni mieszkańcy wieżowca przy ulicy Warszawskiej 103 w Kielcach.
Mieszkańcy prusaki łapią do słoików.
Mieszkańcy prusaki łapią do słoików. Dawid Łukasik

Mieszkańcy prusaki łapią do słoików.
(fot. Dawid Łukasik)

Problem z robactwem i szczurami trwa już od dłuższego czasu. - Sygnalizowaliśmy go zarządcy budynku, jednak nie przyniosło to efektów. Najwyraźniej standardowa deratyzacja nie pomoże, trzeba użyć czegoś więcej. Sami sobie z tym nie poradzimy - załamuje ręce jedna z lokatorek.

PLAGA?

Mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Domowym sposobem przygotowują ciasto - trutkę z gotowanych jajek, cukru pudru, ziemniaków i kwasu borowego. Miksturę, która ma odstraszać prusaki, rozkładają w mieszkaniu. Są to jednak daremne działania. - Mam małe dziecko, nie chcę, by robactwo przyniosło jakieś choroby, więc próbuję wszystkiego, ale sytuacja raczej nie ulega poprawie - opowiada jedna z mieszkanek wieżowca. - Administracja obiecała dezynsekcję jeszcze w czerwcu. Do tej pory jej nie było - dodaje. Niektórzy lokatorzy podejrzewają, że prusaki i karaluchy wylęgają się w zepsutej, zamkniętej od lat windzie lub we wnękach po nieczynnym zsypie. - Te miejsca trzeba przejrzeć i tam uderzyć. Potrzebujemy pomocy, sami sobie z tym nie poradzimy - żalą się. - Niedawno widziałam dwa duże szczury, które spacerowały po klatce. W biały dzień! Czy to normalne? Tylko patrzeć, jak w bloku zaczną rozwijać się jakieś choroby - martwi się jedna z kobiet.

MOŻE BYĆ GORZEJ

Obawy mieszkańców bloku przy ulicy Warszawskiej 103 potwierdza powiatowy lekarz weterynarii, Wiesław Wyszkowski. - Szczury i prusaki to stworzenia, które lubią zanieczyszczone miejsca, mogą więc mechanicznie przenosić nieczystości i tym samym powodować choroby. Istnieje zatem potencjalne zagrożenie dla zdrowia lokatorów - wyjaśnia. - Środki doraźne nie gwarantują skuteczności pozbycia się plagi. Sugerowałbym zwrócenie się do firmy, która profesjonalnie zajmuje się dezynsekcją i deratyzacją - radzi Wyszkowski.

Niestety sprawą nie może zająć się Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, gdyż, jak wyjaśnia Jolanta Gołaszewska, kierownik sekcji nadzoru higieny środowiska, nie leży to w jej kompetencjach. - Utrzymanie czystości w budynkach mieszkalnych to zadanie gminy. My mamy wstęp do mieszkań prywatnych tylko w przypadku stwierdzenia występowania choroby zakaźnej - mówi.
Interwencję obiecuje z kolei Aleksander Słoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach. - Zgłoszę problem naszym służbom eksploatacyjnym. Skieruję również pismo z prośbą o reakcję do zarządu wspólnoty i zarządcy budynku, by pomóc lokatorom - zapewnia Słoń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie