Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o remont drogi w Skorkowie. Będą blokady?

Rafał Banaszek
Sołtys Skorkowa Zenon Hajduk twierdzi, że samochody ciężarowe pędzą przez wieś 100 kilometrów na godzinę.
Sołtys Skorkowa Zenon Hajduk twierdzi, że samochody ciężarowe pędzą przez wieś 100 kilometrów na godzinę. R. Banaszek
Mieszkańcy Skorkowa są zbulwersowani bezczynnością powiatu włoszczowskiego i zapowiadają protesty - przede wszystkim blokady.

- Czy jest bardziej uciążliwa droga niż w Skorkowie? Przez 14 lat powiat nic nam nie dołożył do tej drogi. Teraz nie opracował jeszcze projektu przebudowy, choć obiecywał to zrobić. Będziemy protestować! Zablokujemy jezdnię! - zapowiada sołtys wsi Zenon Hajduk.

KOSZMARNA DROGA

O problemie drogowym tej wsi pisaliśmy już kilkakrotnie. Mieszkańcom Skorkowa nie daje spokoju wzmożony ruch załadowanych po brzegi kamieniem tirów kursujących przez ich wieś pomiędzy dwoma olbrzymimi zakładami. Droga jest za wąska i niedostosowana do takiego taboru. Mieszkańcy muszą uciekać na pobocza, których właściwie nie ma, przed pędzącymi olbrzymimi ciężarówkami, które latem kurzą, jesienią chlapią wodą. Tragiczną sytuację pogarszała do niedawna budowa kanalizacji we wsi, która zakończyła się pod koniec października i odbywała się przy normalnym ruchu pojazdów.

Po zakończeniu kanalizowania i przywróceniu drogi do stanu pierwotnego przez wykonawcę, powiat włoszczowski, który jest właścicielem drogi, miał opracować projekt przebudowy tej trasy. Starosta Ryszard Maciejczyk obiecywał ludziom, że koncepcja będzie gotowa jeszcze w październiku. Ponieważ nic o niej nie było słychać i termin ciągle odwlekano, sołtys Skorkowa postanowił zorganizować spotkanie wiejskie w tej sprawie, na które zaprosił przedstawicieli powiatu, gminy Krasocin i funkcjonariuszy włoszczowskiej policji. Przybyło około 60 mieszkańców wioski.
- Od ubiegłego roku walczymy o tę drogę - mówił Zenon Hajduk. Rada Sołecka Skorkowa wielokrotnie interweniowała do wójta gminy Krasocin, zakładu Lhoist w Bukowie i cementowni Małogoszcz. Mieszkańcy bali się o bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych, dlatego apelowali o zmniejszenie ilości kamienia transportowanego z jednego zakładu do drugiego. Alarmowali, że duże głazy przewożone są często bez żadnego zabezpieczenia, co może grozić kiedyś tragedią.

Ze wzmożonym transportem surowca wiązało się duże zapylenie, hałas i drgania. - Przejście kilkunastu metrów po tej drodze, gdy jechały rozpędzone tiry, wytwarzające silne podmuchy powietrza, stało się dla nas koszmarem. Trzeba było uciekać do rowu - twierdził sołtys Hajduk.

POWIAT ZAWIÓDŁ, GMINA ZROBI SAMA

Norbert Gąsieniec, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych we Włoszczowie, tłumaczył się przed mieszkańcami Skorkowa. - Koszt przebudowy tej drogi jest duży. Zdiagnozowaliśmy najpilniejsze potrzeby na tej drodze. Pobocza trzeba zebrać i utwardzić kamieniem. Trzeba też oczyścić rów przydrożny, który zbiera wodę opadową. To byłby pierwszy etap prac. Drugi etap powinien polegać na wykonaniu poszerzenia jezdni tak, żeby miała szerokość sześciu metrów oraz wybudowaniu chodnika. Koszt tego przedsięwzięcia to wydatek około 730 tysięcy złotych. Co do terminów tych prac nie chcę się wypowiadać, bo nie ja o tym decyduję - mówił dyrektor Gąsieniec.

Obecny na spotkaniu Jerzy Bała, przewodniczący Rady Powiatu poinformował, że w projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano albo wykonanie poszerzenia drogi na odcinku od boiska do cmentarza (co nie rozwiązuje problemu), albo budowę chodnika. Przewodniczący Bała obiecał mieszkańcom Skorkowa, że będzie obstawał za ich drogą również przy opracowywaniu budżetu powiatu na 2010 rok.

- Władza powiatu musi ponownie porozmawiać z zarządem Lhoistu, a nie dyrekcją odnośnie partycypowania w kosztach przebudowy tej drogi. Na wszystko na pewno nam nie starczy pieniędzy. Kiedy będzie droga zrobiona, tego nie wiem. Potrzebne są trzy rzeczy - poszerzenie, chodnik i nowa nakładka - mówił Jerzy Bała.

Słuchając tłumaczenia przedstawicieli powiatu nie wytrzymał wójt gminy Krasocin Józef Siwek i wybuchnął. - Powiat nie rozwiązał problemu tej drogi do dnia dzisiejszego. Gmina Krasocin chciała powiatowi dołożyć 20 tysięcy złotych do poszerzenia drogi, ale nie skorzystał z tego. Rozpoczynamy sami roboty, na ile nas będzie stać. Jeżeli aura pozwoli, to zrobimy podbudowę na odcinku od bramy zakładowej do szkoły. Jeśli nie, to dokończymy w roku następnym - obiecał ludziom wójt Krasocina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie