Kielecki projekt o dofinansowanie z funduszy europejskich przebudowy ulicy Ściegiennego (droga krajowa 73) początkowo w ogóle nie został zakwalifikowany do realizacji uzyskując jedynie 22 punkty. Po odwołaniach miasta i ponownej ocenie dostał… aż 10 punktów więcej trafiając na trzecie miejsce listy rezerwowej. Potrzebne są jeszcze tylko cztery punkty, aby projekt znalazł się na liście podstawowej, co oznaczałoby, że miasto dostanie pieniądze. Zdaniem wiceprezydenta Kielc, Tadeusza Sayora w jednym z kryteriów oceny projektu przyznano tylko cztery punkty zamiast ośmiu, dlatego wystąpiono do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o ponowną weryfikację projektu. Do kieleckiego ratusza przyszła odpowiedź z resortu…
Kielce piszą - jest kontrola
- Dostaliśmy pismo, w którym poinformowano nas, że na skutek naszych interwencji ministerstwo zleciło przeprowadzenie kontroli w Centrum Unijnych Projektów Transportowych, które oceniało nasz wniosek - informuje Tadeusz Sayor, wiceprezydent Kielc.
- Trudno mi powiedzieć, jakie będą wyniki tej kontroli i czy po niej nasz wniosek będzie rozpatrywany po raz kolejny. Jesteśmy przekonani, że nasze skargi są zasadne. Będziemy pukać jeszcze do wielu drzwi, aby walczyć o przebudowę ulicy Ściegiennego. Sprawa drogi 73 jest już znana w Warszawie - podkreśla wiceprezydent Sayor.
Jest wielce prawdopodobne, że dyskusja na temat drogi 73 będzie się mogła odbyć już wkrótce i to z "samą górą". Możliwe, że 16 października w Kielcach będzie gościł minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, który ma dokonać uroczystego otwarcia węzła Kielce - Północ, który spiął krajową "siódemkę" właśnie z drogą 73.
Wyjście awaryjne
Czy umiejscowienie kieleckiego projektu na liście rezerwowej definitywnie zamyka szansę na unijne dofinansowanie przebudowy ulicy Ściegiennego? Niekoniecznie. Jak mówił przebywający ostatnio w Kielcach wiceminister rozwoju regionalnego Krzysztof Hetman, mogą być spore oszczędności wynikające z przetargów na inwestycje, które są na liście podstawowej. Okazuje się, że w przypadku niektórych projektów drogowych takie oszczędności są nawet nie tyle duże, co kolosalne. Przykładem może być odcinek autostrady A2 Stryków - Kontopa.
Kosztorys zakładał, że budowa drogi kosztować będzie 5,7 miliarda złotych. Po wyłonieniu wykonawców okazało się, że trasę wybudują za… 3,2 miliarda. Oszczędność wyniosła więc aż 2,5 miliarda złotych. Podobnie jest w przypadku budowy drogi ekspresowej S-8 między Oleśnicą a Sycowem. Według kosztorysu dwupasmówka miała kosztować 988 milionów złotych, jednak firma, która wygrała przetarg wybuduję ją aż… o połowę taniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
