Dariusz Daszkiewicz, trener Farta: - By z kimkolwiek wygrać w lidze, musimy walczyć o każdą piłkę od pierwszej do ostatniej akcji, co realizowaliśmy u siebie, chociażby z zespołem Delecty. Dzisiaj graliśmy trochę na stojąco i mieliśmy dużo własnych błędów. Jak jedna, dwie akcje były udane, to zaraz był błąd. I sami podcinaliśmy sobie skrzydła. Każdy musi przejrzeć statystyki z ostatnich spotkań i zastanowić się, ale nie nad grą kolegi, co ostatnio coraz częściej robimy, tylko nad swoją grą.
Waldemar Wspaniały, trener Delecty: - W dalszym ciągu jesteśmy w grze o szóste miejsce. Słowo w sporcie musimy według mnie nie istnieje, dlatego mówiłem przed meczem, że każdy z zawodników musi zagrać dobrze, to wtedy się to przełoży na grę całego zespołu. I tak dziś się stało, choć nie był to mecz na wysokim poziomie.
Maciej Dobrowolski, kapitan Farta: - Gra nie układała się nam od samego początku. Martwi mnie, że jest to trzecie kolejne spotkanie, które przegrywamy bez zwycięstwa choćby w jednym secie. Po dzisiejszej kolejce szóste miejsce i tak raczej nam już nie grozi.
Michal Masny, kapitan Delecty: - Dzisiaj zagraliśmy zdecydowanie lepiej w przyjęciu i obronie niż w tym pierwszym meczu w Kielcach i od razu to było widać na wyniku. Dzisiaj naprawdę wszystko funkcjonowało tak jak miało i wygraliśmy zasłużenie.
Delecta Bydgoszcz - Fart Kielce 3:0 (25:19, 25:20, 25:21).
Fart: Dobrowolski 1, Kapfer 7, Łuka 3, Zniszczoł 6, Szczerbaniuk 3, Jungiewicz 10, Swaczyna (libero) oraz Kaminski, Castard 7, Kozłowski 2.
Delecta: Lipiński, Sopko 7, Siltala 8 Cerven 10, Wrona 6, Szymański 12, Andrzejewski (libero) oraz Pieczonka 1.
Gracz meczu: Grzegorz Szymański.
Sędziowali: Sylwester Strzylak i Janusz Soból ( obaj z Radomia). Widzów: 1000.
CZĘSTOCHOWA, BEŁCHATÓW, BYDGOSZCZ
Siatkarze Farta przegrali najpierw z Tytanem AZS w Częstochowie, w środę z obrońcą tytułu PGE Skrą w Bełchatowie, a na koniec w Bydgoszczy. Kielczanie ostrzyli sobie apatyty zwłaszcza na ten trzeci mecz, gdyż z Delectą wygrali w Kielcach 3:1 w pierwszej rundzie i było to ich pierwsze zwycięstwo w PlusLidze. Ale na boisku rywala niewiele mieli do powiedzenia i gładko przegrali.
Gospodarze byli osłabieni brakiem swojego kapitana Wojciecha Jurkiewicza, ale zdołali bez większych kłopotów zainkasować trzy punkty. Bydgoszczanie pewnie wygrali dwie pierwsze partie. W trzecim secie Fart zagrał trochę lepiej prowadził nawet 12:9, ale gospodarze szybko odrobili straty i załatwili sprawę w 74 minuty.
Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. Fart jest w wyraźnym dołku, nie zaprezentował wiele z tych walorów, które zadecydowały o zwycięstwie w pierwszym meczu obu zespołów. Popełnił też dużo własnych błędów.
NAJLEPSZY SZYMAŃSKI
Najlepszym graczem spotkania został wybrany Grzegorz Szymański, wychowanek Ostrovii Ostrowiec Świętokrzyski, który przed sezonem rozważał przejście do kieleckiej drużyny, ale zdecydował się jednak zostać w Bydgoszczy.
W innych meczach 11 kolejki: Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:22, 22:25, 19:25, 19:25), Tytan AZS Częstochowa - Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:0 (28:26, 25:20, 25:17), Asseco Resovia Rzeszów - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (23:25, 29:27, 25:17, 25:23), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Pamapol Wielton Wieluń 3:2 (25:22, 19:25, 17:25, 25:22, 15:13).
W następnej kolejce, 11.12: Fart - Jastrzębski Wegiel (godzina 18).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
