We Włoszczowie udało się przeciąć gordyjski węzeł cieplny. Jak doszło do zgody?

Stało się to 3 sierpnia po tym, jak pod koniec lipca zakład dostarczający ciepło do miasta zagroził, że 1 sierpnia nie dostarczy ciepłej wody użytkowej do odbiorców, którzy nie podpisali nowej umowy (stara wygasła z dniem 31 lipca).

Prośby o odkręcenie wody

Woda rzeczywiście nie została podana do kilku bloków, jednak na kilka godzin. W sobotę, około południa prezes "Lokatora" Stanisław Arkit zadzwonił do dostawcy i zapewnił, że w poniedziałek podpisze umowę na warunkach proponowanych przez firmę. - Nie mieliśmy wyjścia. Podpisaliśmy umowę. Nie mamy pretensji do Stolbudu. Przemówił zdrowy rozsądek. Oczywiście można było lepiej ochronić interesy odbiorców ciepła, ale decyzji nie żałuję. Mam nadzieję, że nie będziemy pamiętać tych złych dni. Teraz trzeba tworzyć klimat wzajemnej współpracy. Optymistycznie patrzę w przyszłość - mówi prezes Arkit.

Skąd taka nagła zmiana stanowiska u szefa "Lokatora", który wcześniej upierał się i nie chciał podpisać umowy na warunkach Stolbudu? - Nie chciałbym już roztrząsać tego tematu. Sprawa jest zamknięta - twierdzi Stanisław Arkit.

Dowiedzieliśmy się, że dzień wcześniej, 31 lipca na spotkaniu w Urzędzie Gminy lokatorzy wręcz zażądali od prezesa Arkita, żeby umowę podpisał ze Stolbudem. Powiedzieli, że to oni płacą za ciepło i nie wyobrażają sobie, żeby nie mieli ciepłej wody w kranach.

Umowy sprzedaży ciepła mają też podpisać w najbliższym czasie zarządy wspólnot mieszkaniowych. Takie zapewnienia usłyszał w tym tygodniu wiceprezes Stolbudu Tomasz Gajos od administratora wspólnot Jarosława Czechowskiego.

- Nie ma innego wyjścia. Nie spodziewałem się, że do tego stopnia się posuną, żeby pozbawić mieszkańców ciepłej wody. Nikt się za nami nie wstawił. Tak to jest, jak nie ma się za sobą ani burmistrza, ani rady, a jedna firma decyduje o wszystkim. Nic nie dało się zrobić - żalił się Czechowski.

Umowa na 10 lat

Odbiorcy ciepła zgodzili się na jedną z trzech zaproponowanych przez Stolbud wersji umowy. Wynegocjowany przez strony wariant przewiduje, że ceny ciepła we Włoszczowie nie będą rosły bardziej, niż ceny miału i biopaliwa, z których zakład wytwarza obecnie ciepło.

Gdyby doszło do uwolnienia cen ciepła i Stolbud zaproponowałby zbyt wysokie taryfy, to spółdzielnia będzie mogła odstąpić od umowy bez ponoszenia kar finansowych.
Włoszczowski Stolbud, przypomnijmy, będzie przez najbliższe 10 lat produkował ciepło dla mieszkańców miasta. Oprócz wytwarzania, zajmie się również przesyłem i dystrybucją ciepła magistralą, którą wydzierżawił od gminy na okres 10 lat.

10-letni okres umowy ma zapewnić Stolbudowi zwrot pieniędzy zainwestowanych w niezbędny remont starego kotła. Będzie to wydatek około 5 milionów złotych.
- Mam pewne obawy, czy w związku z zakresem prac, zdążymy do końca tego roku z remontem. Negocjacje z odbiorcami przeciągnęły się tak bardzo, że konieczna będzie zmiana harmonogramu prac. Jednak dzięki podpisaniu umów na 10 lat realne będzie ubieganie się o kredyt ten cel - mówi wiceprezes Gajos.

Spółka zapowiada też, że mimo planowanych wydatków, ceny ciepła będą w nadchodzącym sezonie niższe, niż rok temu. Stolbud planuje też poszerzenie sieci o nowe zakłady i instytucje. Dotychczas zakład dostarczał ciepło do około 40 procent mieszkańców.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO